Zagraniczni inwestorzy coraz częściej decydują się na rozwój biznesu w branży IT właśnie w Polsce. Co czyni nasz rynek tak atrakcyjnym?  

Zacznijmy od faktów. IT to duży sektor polskiej gospodarki. Działalność gospodarczą w tym obszarze prowadzi 51 tys. osób, powstaje coraz więcej miejsc pracy. Według raportu sporządzonego przez Antal i PAIiIZ łączna wartość przychodów sektora IT w Polsce w 2011 roku wyniosła 31,3 mld zł. Zdaniem Pierre Audion Consultants w 2015 roku polski rynek oprogramowania i usług IT będzie drugim rynkiem IT w Europie Środkowo-Wschodniej (szacowana wartość – 4,1 mld euro). Wyprzedzać nas będzie tylko Rosja.

Głównym motorem rozwoju rynku IT w Polsce jest napływ zagranicznych inwestycji – około 70 proc. spośród największych firm IT w Polsce należy do kapitału zagranicznego (na naszym rynku obecne są największe globalne koncerny: Microsoft, HP, Google, Oracle, IBM). Jednak co decyduje o tym, że nasz kraj przyciąga inwestorów jak magnes?

Mogłoby się wydawać, że krajowy rynek jest atrakcyjny pod względem niższego wynagrodzenia pracowników w branży, ale tak naprawdę nie różni się ono wiele od pensji w Europie Zachodniej. Kluczową kwestią są nasi specjaliści.

– Polska staje się liderem na rynku IT, bo u nas łatwiej znaleźć odpowiednich pracowników – mówi dyrektor Antal IT Services Łukasz Kośnik.

Polscy pracownicy z branży IT są wysoko cenieni na całym świecie – są wykształceni, komunikatywni, kreatywni, elastyczni, wysoko wykwalifikowani, potrafią pracować w zespole. Znaczącą rolę odgrywa oczywiście edukacja, czyli studia, praktyka zawodowa i szkolenia. Wiedza przekazywana podczas studiów kierunkowych oceniania jest pozytywnie, gdyż przyszli eksperci IT zdobywają niezbędne podstawy, dzięki którym później łatwo nauczyć się innych technologii, niezbędnych do pracy. Polscy specjaliści z tej branży są atrakcyjni dla zagranicznych inwestorów także pod względem znajomości języków obcych. Niemal wszyscy znają język angielski (co obecnie jest już raczej wymogiem niż atutem), coraz więcej pracowników zna także język niemiecki i bardzo często właśnie to daje przewagę polskim kandydatom. Dzięki tym umiejętnościom możemy mówić o daleko idącej internacjonalizacji w tym sektorze. Dla zagranicznych firm istotna jest na pewno również informacja o tym, że 64 proc. kandydatów (wg raportu Antal i PAIiIZ) jest gotowa podjąć pracę za granicą. In plus wyróżniają się również polscy menedżerowie, którzy charakteryzują się tym, że mają background techniczny. Przeszli drogę od inżyniera do menedżera – mają doświadczenie w branży, a swoją wiedzę techniczną wykorzystują podczas współpracy z inżynierami. Ponadto bardzo dobrze radzą sobie z rozwijaniem start-upów.

Ale tutaj pojawia się jeszcze inna kwestia: bliskość kulturowa między polskimi a zagranicznymi inwestorami – niby mało istotny element, a ma realny wpływ na decyzje podejmowane przez duże koncerny. Polacy bardzo dobrze rozumieją kulturę krajów zza południowej i wschodniej granicy i znają panujące tam realia. Zapewne mało kto mógłby także przypuszczać, że głównym czynnikiem wzrostu atrakcyjności Polski w oczach zagranicznych firm jest wyraźny skok związany z kulturą i etosem pracy.

Inną ważną kwestią jest dostępność pomocy publicznej oraz środków unijnych. Przedsiębiorcy realizujący projekty inwestycyjne w Polsce mogą liczyć na wsparcie w ramach tzw. pomocy regionalnej. Do dyspozycji są bezzwrotne granty pochodzące z budżetu państwa i współfinansowane ze środków unijnych. Inwestorów zachęcić mogą także zwolnienia z podatku dochodowego CIT w specjalnych strefach ekonomicznych, a także zwolnienia z podatków lokalnych. Bardzo atrakcyjnym instrumentem wsparcia z punktu widzenia inwestycji w sektorze IT jest grant rządowy, który polega albo na przyznaniu środków finansowych z tytułu kosztów tworzenia nowych miejsc pracy, albo dofinansowaniu nowej inwestycji w ramach „Programu wspierania inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki polskiej na lata 2011–2020”. Pieniądze wypłacane są stopniowo w zależności od stopnia realizacji zobowiązań, które są zawarte w umowie między inwestorem a ministrem gospodarki. Warto zwrócić uwagę na to, że wykorzystywana jest zdecydowana większość (90 proc. na kwiecień tego roku) dotacji współfinansowanych z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej.

Kolejnym ukłonem w stronę inwestorów jest próba eliminacji wszelkich barier (prawnych, legislacyjnych, związanych z biurokracją itp.), które mogą stanąć na drodze realizacji zamierzonego projektu. Ważną rolę odgrywa tutaj PAIiIZ, który co roku tworzy tzw. księgę barier, aby wskazać i próbować usunąć największe utrudnienia. Agencja ponadto nie ogranicza się jedynie do pozyskania kontraktów – podejmuje ciągły dialog z inwestorami i prowadzi działalność aftercare. – Właśnie taka polityka zachęca firmy do reinwestycji w naszym kraju – podkreśla Aleksander Libera z Departamentu Inwestycji Zagranicznych PAIiIZ.

Należy podkreślić, że w polski rynek IT inwestują również firmy amerykańskie i azjatyckie. Coraz częściej z Azji (m.in. z Indii) do Polski przenoszone są centra usług wspólnych. Również Rosja, która prawie w ogóle nie inwestuje w Polsce, doceniła potencjał naszego rynku IT i otworzyła dwa oddziały swojej firmy software'owej Luxoft – w Krakowie i Wrocławiu.

Wszystkie te czynniki sprawiają, że przed zagranicznymi inwestorami Polska otwiera wachlarz możliwości, a szybkie tempo rozwoju sektora IT (według prezesa PAIiIZ Sławomira Majmana jego wartość wzrosła o 30 proc., a zatrudnienie – o 10 proc.) pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość. Sukcesy rynku IT pozwalają ponadto promować wizerunek nowej polskiej gospodarki, co jest niezwykle istotne wobec wzrostu zapotrzebowania specjalistów w tym sektorze. Dodatkowo nowe inwestycje z tej branży wspierają rozwój rynku powierzchni biurowych, zarówno w dużych miastach, jak i mniejszych ośrodkach akademickich, gdzie łatwo o wykształconych pracowników.