Dziś odbędą się pierwsze wiercenia w Lubyczy Królewskiej na Lubelszczyźnie. To jedna z najważniejszych i najbardziej obiecujących koncesji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Odwiert za 30,5 mln zł wykona PNiG Kraków. Prace potrwają 100 dni.

Lubycz Królewska to kolejna po Markowoli i Lubocinie miejscowość, gdzie PGNiG wykona odwierty, które mają potwierdzić złoża gazu łupkowego. W tym roku PGNiG planuje rozpocząć wiercenia jeszcze na kilku innych spośród swoich 15 koncesji na poszukiwania surowca. Planów spółki nie zmienia raport przygotowany przez Państwowy Instytut Geologiczny, według którego w Polsce znajduje się znacznie mniej gazu z łupków niż ponad 5 bln m sześc., które szacowali Amerykanie.

- Odnosimy się do zidentyfikowanych złóż konwencjonalnych, które mamy w Polsce. Jest to 94 mld m sześc. gazu ziemnego. To jest dla nas punkt odniesienia. Wszystko, co jest ponadto, czyli nawet według szacunków PIG między 350 a 760 mld m sześc. potencjału do wydobycia, to wciąż jest ogromna wartość, przy rocznej konsumpcji 14,5 mld m sześc. gazu - wyjaśnia Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PGNiG (na zdjęciu). I dodaje, że nawet takie ilości są dobrym uzasadnieniem do prowadzenia badań poszukiwawczych. Tym bardziej, że PGNiG posiada własne badania na temat potencjału gazu łupkowego w Polsce. - Mamy własne badania sejsmologiczne. Na ich podstawie prowadzimy odwierty na swoich koncesjach. Mamy Wejherowo, gdzie jest bardzo zaawansowana praca w tej chwili. Na drugiej koncesji będzie prowadzony kolejny odwiert w Lubyczy Królewskiej na Tomaszowie Lubelskim, również w oparciu o nasze badania - mówi prezes spółki.

O konkretnych liczbach będzie można zacząć mówić po wykonaniu szeregu zaawansowanych prac na poszczególnych koncesjach i przeprowadzeniu szeczgółowych badań. - Wszystko zależy od możliwości eksploatacyjnych poszczególnych złóż, od tego, ile będzie można tego gazu wydobywać, jaka będzie opłacalność ekonomiczna danego złoża. Dopóki nie będziemy mieli wykonanych bardzo zaawansowanych odwiertów i bardzo szczegółowych badań sejsmicznych, wszystkie wartości, wokół których się obracamy, to są nadal szacunki, nawet to, o czym mówił PIG - uważa Grażyna Piotrowska-Oliwa.

PGNiG zapowiada, że zintensyfikuje poszukiwania surowca. Do końca kwietnia spółka zamierza porozumieć się z PGE, Tauronem i KGHM w sprawie współpracy na koncesji na Pomorzu.

- Jesteśmy uczestnikami energetycznej gry. Elementem tej gry jest gaz łupkowy – twierdzi Andrzej Malinowski, prezydent pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej, który otworzył piątkową konferencję nt. gazu łupkowego w Polsce, zorganizowaną właśnie przez Pracodawców RP i Instytut Koźmiana.

Andrzej Malinowski jest zdania, że dzięki gazowi łupkowemu, Polska ma niepowtarzalną szansę na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego, pokaźne wpływy do budżetu i uniezależnienie się od importu gazu ziemnego. - Wydobycie gazu łupkowego doprowadzić może również do pobudzenia lokalnej koniunktury gospodarczej i tworzenia nowych miejsc pracy – dodaje.

To właśnie aspekt lokalny był na konferencji pn. „Polska na gazie łupkowym. Lokalne perspektywy globalnego biznesu” bardzo istotny. Podczas sesji plenarnych dyskutowano o uwarunkowaniach prawnych związanych z poszukiwaniem i wydobywaniem gazu łupkowego i poruszano kwestie dotyczące korzyści, jakie lokalne społeczności mogą mieć z tej łupkowej gorączki: wzrost wydatków inwestycyjnych w małych gminach i zyski z dzierżawy czy sprzedaży gruntów.