W ciągu dwóch lat Stany Zjednoczone mogą zostać czołowym producentem energii na świecie.
To wnioski z najnowszego raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej. Stany Zjednoczone wyprzedzą Rosję i Arabię Saudyjską w wydobyciu ropy naftowej, ale nie na długo. Po kolejnych pięciu latach tempo wydobycia stopniowo zmaleje, a dotychczasowi liderzy wrócą na swoje pozycje.
Jednocześnie wydobycie gazu i ropy łupkowej pozwolom USA uniezależnić się od importu ropy, zaś produkcja ropy łupkowej będzie rosła aż do 2020 roku. Na rynku pojawi się również więcej ropy z Brazylii. Jednak ropa bliskowschodnia nie straci na znaczeniu w związku z rosnącym zapotrzebowaniem krajów azjatyckich.
Więcej w środowym wydaniu "Rzeczpospolitej".