Choć w Polsce golf nadal pozostaje sportem niszowym, to jednak z roku na rok przybywa w naszym kraju nowych pól i obiektów golfowych. Najczęściej budowane są one wraz z infrastrukturą hotelowo-wypoczynkową czy szkoleniowo-konferencyjną, co pozwala inwestorowi uzyskać zwrot poniesionych nakładów. Pośrednie korzyści z takich inwestycji czerpią również gminy, w których powstają obiekty. Z uwagi na wysoki koszt budowy pola, jak do tej pory żaden z polskich samorządów nie zdecydował się na samodzielne zrealizowanie takiego projektu. Tymczasem barierę kosztów można pokonać dzięki budowie obiektu golfowego w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.

Wybudowanie 18-dołkowego pola golfowego to inwestycja ok. 2-3 mln euro - jej najdroższym elementem są prace ziemne (ok. 40 proc. wartości całej budowy), związane m.in. z przesuwaniem setek tysięcy metrów sześciennych mas ziemi. Do tego doliczyć należy koszty związane z budową infrastruktury znajdującej się wokół pola, z której przedsiębiorca czerpie największe zyski. Inwestycja w samo pole golfowe nie zwraca się prawie nigdy - mówi Łukasz Szadny, właściciel firmy Golf Projekt, specjalizującej się w budowie pól golfowych. - Zysk przynoszą natomiast najróżniejsze budynki powstające w okolicach pola, czyli hotele, obiekty konferencyjne czy SPA - dodaje. Kwestią kluczową w generowaniu przez obiekt golfowy zysków jest także prawidłowe zarządzanie taką inwestycją.

Jest wiele korzyści płynących z budowy obiektu golfowego w gminie. Oprócz zysków z infrastruktury powstającej wraz z polem są to przede wszystkim wzrost wartości gruntów i nieruchomości znajdujących się w pobliżu pola oraz napływ golfistów z Polski i zza granicy, czyli tzw. turystyka golfowa. Dodatkową zaletą są nowe miejsca pracy dla mieszkańców gminy, którzy mogą znaleźć zatrudnienie w powstającej przy polach infrastrukturze. Ponadto - dzięki możliwości budowy pola golfowego praktycznie na każdym wystarczająco dużym terenie (minimum 60 ha) - dla wielu samorządów jest to doskonałe rozwiązanie problemów związanych z zagospodarowaniem gruntów nieatrakcyjnych dla innych inwestorów. W Polsce powstają już na przykład pola golfowe na hałdach byłej kopalni węgla (inwestycja Srebrne Stawy w Bytomiu) czy też na terenie dawnego wysypiska śmieci (Pole Golfowe Zawarcie w Gorzowie Wielkopolskim).

Aby gmina mogła wybudować obiekt golfowy w swoim regionie, władze samorządowe powinny rozważyć jego stworzenie wspólnie z inwestorem prywatnym.

- Istnieje wiele możliwych schematów współpracy pomiędzy partnerami, które różnią się podziałem zadań, ryzyka, kosztów i dochodów. Z punktu widzenia podmiotu publicznego najlepszym rozwiązaniem w przypadku budowy obiektu golfowego będzie udzielenie koncesji na roboty budowlane z prawem koncesjonariusza, czyli partnera prywatnego, do eksploatacji obiektu przez następne 15-30 lat - dodaje. Zawarcie umowy koncesyjnej będzie dla gminy zdecydowanie korzystniejsze niż tzw. klasyczne PPP, gdyż nie będzie ona musiała pokrywać kosztów generowane po stronie przedsiębiorcy. Z drugiej strony – przedsiębiorca uzyska prawo do eksploatacji gruntu na bardzo korzystnych warunkach - mówi dr Rafał Cieślak, radca prawny z Kancelarii Doradztwa Gospodarczego Cieślak & Kordasiewicz.

W ramach umowy koncesyjnej na budowę obiektu golfowego gmina wnosi teren pod inwestycję, partner prywatny zaś - wkład finansowy. Przedsiębiorca będzie odpowiedzialny za zaprojektowanie, wybudowanie, sfinansowanie oraz utrzymywanie obiektu, jak również zarządzanie nim poprzez wynajem na organizację różnego typu turniejów golfowych, zawodów i imprez oraz podjęcie szeregu innych działań w celu maksymalnego wykorzystania obiektu i towarzyszącej mu infrastruktury. Z użytkowania tych obiektów będzie bowiem pochodził zwrot z inwestycji oraz zysk przedsiębiorcy - musi on więc dołożyć wszelkich starań, by była ona rentowna już od najwcześniejszych etapów swojego istnienia. Ponadto przez gminę, czyli koncesjonodawcę, może zostać ustalona dodatkowa zapłata dla partnera prywatnego. Budowa przez gminę obiektu golfowego wspólnie z partnerem prywatnym to z całą pewnością korzystne rozwiązanie dla samorządów, które szukają alternatywnych sposobów na rozwój lokalny.

- Partnerstwo publiczno-prywatne opłaca się zawsze, gdy w budżecie gminy brakuje środków na samodzielną realizację inwestycji, zaś perspektywą jej racjonalnego wykorzystania jest uzyskanie odpowiedniego poziomu przychodów po stronie przedsiębiorcy. Warto więc wykorzystywać możliwości, jakie daje PPP - mówi dr Cieślak.