Zamiast  ciasnego biura pobliska plaża, a „Pan kanapka” oznacza tu potrawy z owoców morza i świeżego kokosa. Taką wizją przedstawiciele Tajlandii chcą zachęcić polskich przedsiębiorców do inwestowania na terenie ich kraju. 

Tajlandia jest jednym z najbardziej liczących się państw Azji Południowo-Wschodniej, o PKP z ubiegłorocznym wzrostem wynoszącym 6 proc.,  jednak jej kontakty gospodarcze z Polską były do tej pory ograniczone, w szczególności w dziedzinie inwestycji.

Kiepska sytuacja w inwestycjach

- Nie ma tajskich inwestycji w Polsce. W ubiegłym roku nie zainwestowały w Tajlandii żadne nasze spółki – powiedział Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej, w trakcie Polsko-Tajskiego Forum Biznesowe.

Ta sytuacja może się jednak zmienić, szczególnie że jednocześnie z Forum miała miejsce wizyta premier Tajlandii Yingluck Shinawatara. Ta pierwsza tak wysoka stopniem wizyta dyplomatyczna świadczy o chęci nawiązania intensywniejszych kontaktów handlowych i inwestycyjnych.

Premier Yingluck Shinawatra zauważyła , że Polska jest istotnym członkiem Unii Europejskiej o stabilnej, rosnącej gospodarce, zaś wzajemne kontakty nie oddają w pełnie możliwości obydwu państw.

– Dzisiejsze Forum, w którym uczestniczy 30 przedstawicieli tajskich firm, to dobra okazja, aby poznać warunki inwestowania w Polsce – zaznaczyła.

Chociaż tajskich firm działających w Polsce jest niewiele (wśród nich m.in. S. KhonKaen Food, producent mięsa), to są one zadowolone z działalności na terenie naszego kraju.

- Słuchając dzisiejszych success story tajskich firm w Polsce dowiedziałam się, że Polska jest bardzo otwarta. Uważam, że nadchodzi czas inwestycji polsko-tajskich - powiedziała Srirat Rastapana, dyrektor generalna w Departamencie Międzynarodowej Promocji Handlu (DITP).

Premier zwróciła uwagę, że konieczne jest zwiększanie połączeń gospodarczych i komunikacyjnych na morzy, w powietrzu i na lądzie pomiędzy Polską i Tajlandią (Polska nie posiada z Tajlandią bezpośrednich połączeń, po tym jak z tego typów lotów zrezygnował LOT). Jak zaznaczyła Shinawatra , to klucz do promowania handlu i turystyki pomiędzy obu krajami. Premier Tajlandii zauważyła, że z portu w Gdańsku wysyła się wiele towarów do tajskiego portu Laem Chabang. Jak zaznaczyła, Tajlandia chciałaby skrócenia tej drogi morskiej, co obniżyłoby koszty transportu. Mówiła też, że jej kraj inwestuje 66 mld dol. w rozwój infrastruktury, m.in. w połączenia kolejowe.

Premier Shinawatra podkreśliła, że wiele tajskich firm już działa na terenie Polski i uważa nasz kraj za punkt wyjścia do ekspansji na teren całej Unii Europejskiej.

- Tajlandia byłaby zainteresowana inwestowaniem w Polsce, a również polskie firmy mają możliwość tworzenia oddziałów, a nawet siedzib głównych, w naszym kraju - powiedziała premier Tajlandii, podkreślają, że warunki naturalne w Tajlandii powodują, że jest to miejsce, w którym chętnie prowadzi się interesy.

Tajowie mogą być zainteresowani inwestowaniem w produkcję w Polsce produktów na rynek unijny. Natomiast Polska ma szansę na projekty produkcyjne (branża elektronika, przemysł chemiczny, produkty dla zwierząt) na terenie Tajlandii.

Nierównowaga w handlu

Główną dziedziną współpracy gospodarczej polsko-tajskiej pozostaje handel. Jak powiedział wicepremier Piechociński, w 2012 roku wymiana handlowa przekroczyła 1 mld. dolarów.

-  W chwili obecnej Polska jest naszym drugim największym partnerem w Europie Centralnej, jeśli chodzi o handel i rynek turystyczny. Myślę, że warto jest współpracować również w innych obszarach – podkreśliła Yingluck Shinawatra.

Jednak zdecydowana część wymiany pomiędzy Polską a Tajlandią to import do Polski (ok. 900 mln dol.).  Do zmniejszenia  tego deficytu nawoływał wicepremier Piechociński i prezes KIG.

- Mamy stały, wynoszący kilkaset milionów dolarów deficyt  w obrotach handlowych. Jedną z przyczyn jest przyjęcie przez Polskę po wejściu do Unii Europejskiej taryf specjalnych dla krajów rozwijających się, dzięki czemu cła na towary importowane z Tajlandii spadły, natomiast dla produktów wysyłanych z Polski pozostały bez zmian – podkreślił Andrzej Arendarski.

Receptą na deficyt ma być zwiększona współpraca, w szczególności w takich branżach jak obronność, energetyka ( w tym energia odnawialna), górnictwo węgla kamiennego i brunatnego, lotnictwo, budownictwo.

- Możemy skutecznie działać przede wszystkim na rzecz współpracy handlowej, inwestycyjnej. Rozmawialiśmy o możliwościach współpracy w dziedzinie rolnictwa, turystyki, energetyki i współpracy obronnej. Będziemy działać wspólnie z panią premier na rzecz wyraźnie większej i zrównoważonej wymiany handlowej – powiedział premier Tusk na wspólnej konferencji prasowej.

Premier Shinawatra  zaznaczyła, że również Tajlandia chce zwiększyć wymianę handlową z krajami UE, w tym z Polską, którą postrzega jako ważny kraj na szlaku transportowym między Azją a Europą. Właśnie rozpoczęły się rozmowy pomiędzy Tajlandią a Unią Europejską dotyczące ułatwień w handlu. Ważnym czynnikiem są również plany ASEAN (Wspólnota Narodów Azji Południowo-Wschodniej) dotyczące utworzenia w 2015 roku Wspólnoty Gospodarczej ASEAN (AEC), w ramach której funkcjonować będzie swobodny przepływ towarów, usług, inwestycji i siły roboczej między 10 krajami członkowskimi, liczącymi w sumie 600 mln obywateli. Także przedstawiciele Polski zauważyli, że otwarcie się na Azję jest obustronną szansą.

- Ta wizyta pokazuje zmiany w percepcji Polski w Azji. Dzięki otwarciu się na kontynent azjatycki pokazujemy, że warto zajrzeć do Polski – powiedziała Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister  w MG.

Antoniszyn-Klik obiecała, że już wkrótce odbędzie się misja gospodarcza do Tajlandii, żartując, że będzie miała miejsce na początku roku, kiedy jest najlepsza pogoda.  W zacieśnieniu więzi gospodarczych między krajami ma pomóc również szereg umów podpisanych przez PAIiIZ, PARP oraz KIG ze swoimi tajskimi odpowiednikami.