Europa Zachodnia jest bardziej atrakcyjna niż Chiny jako miejsce lokalizacji inwestycji  – zdecydowało ponad 800 światowych inwestorów, którzy wypowiedzieli się w 12. edycji raportu firmy EY „Atrakcyjność Inwestycyjna Europy”. W 2013 roku do Europy napłynęła największa liczba nowych inwestycji zagranicznych w 12-letniej historii badania.

- Tytuł raportu "Back in the game" jest bardzo trafny – powiedział prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, Sławomir Majman podczas konferencji inaugurującej raport.

Liczba projektów w Europie wzrosła o 4 proc. w 2013 roku w stosunku do roku wcześniejszego i wyniosła 3 955.

Polska wciąż najlepsza w regionie

- Polska zdeklasowała pod względem atrakcyjności inwestycyjnej wszystkie kraje regionu Europy Środkowo-Wschodniej - powiedział prezes PAIiIZ Sławomir Majman rozpoczynając konferencję.

Inwestorzy zagraniczni nadal postrzegają Polskę jako najatrakcyjniejszą lokalizację dla nowych projektów w Europie Środkowo-Wschodniej. Takiego zdania jest 31 proc. badanych. To o 20 proc. więcej niż drugie w klasyfikacji Czechy, które wskazało 11 proc. respondentów. Kolejne miejsca należą do Rumunii, Węgier, Ukrainy i Turcji.

Natomiast w Europie Zachodniej najlepiej oceniane są Niemcy – najbardziej atrakcyjne w opinii aż 40 proc. badanych. Inwestorzy zagraniczni byli zgodni – Polska i Niemcy, które zajęły pierwsze miejsce również w ubiegłorocznym rankingu, utrzymały pozycje najatrakcyjniejszych lokacji w swoich częściach kontynentu i tworzą w Europie centralny magnes inwestycyjny.

W 2013 roku Polska przyciągnęła 107 nowych inwestycji, co dało nam dziesiąte miejsce w Europie i oznacza spadek o 28 proc. w stosunku do wyniku z 2012 r., kiedy liczba BIZ wyniosła 148. Zaowocowało to spadkiem o 3 pozycje, z miejsca 7.

Natomiast pod względem nowoutworzonych miejsc pracy utrzymaliśmy trzecią lokatę na Starym Kontynencie plasując się bezpośrednio za Wielką Brytanią i Francją. W sumie w 2013 r., dzięki BIZ w Polsce, zatrudnienie znalazło 13 862 osób, czyli o 6 proc. więcej niż rok wcześniej. Należy odnotować, że, kiedy inwestorzy lokowali w Polsce bardzo pracochłonne projekty, w skali całej Europy zatrudnienie wykreowane przez inwestycje bezpośrednie spadło o 2 proc.

- Szczególnie cieszy nas wysoka pozycja, jeśli chodzi o tworzenie nowych miejsc pracy. Na inwestycje poluje się nie dla statystycznych tabelek, ale po to by ludzie mieli pracę. Długofalowo jesteśmy zadowoleni z powrotu inwestorów do Europy - powiedział prezes PAIiIZ Sławomir Majman.

Polska przyciąga również projekty, które średnio kreują najwięcej (130) miejsc pracy w Unii Europejskiej. Najwięcej w Europie etatów powstaje w Serbii – średnio 190.

– Inwestycje zagraniczne tworzą dobrej jakości miejsca pracy. Są też podstawą do działalności małych i średnich przedsiębiorstw – poddostawców dla inwestorów zagranicznych - powiedziała Ilona Antoniszyn – Klik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki.

Więcej R&D, mniej regulacji

Nowe miejsca pracy i kolejne inwestycje w przemysł cieszą, ale jeszcze bardziej raduje, że Polska jest najbardziej atrakcyjna pod względem lokalizacji inwestycji w badania i rozwój w Europie Środkowo-Wschodniej. Zrealizowano u nas w 2013 r. 12 takich inwestycji, czyli o 30 proc. więcej, niż w Czechach (8), zajmujących drugie miejsce. Dzięki temu powstało aż 473 miejsc pracy.

- W tym roku zauważyliśmy, że Polska jest zdecydowanym liderem w regionie jeśli chodzi o projekty badawczo-rozwojowe, głównie dzięki inwestycjom z sektora IT. To oznacza, że inwestorzy docenili naszych świetnie wykształconych ludzi. Po raz kolejny widać wyraźnie, że ta wysoka ocena Polski zbliża nas zdecydowanie do poziomu zaufania, jakim inwestorzy darzą kraje Europy Zachodniej – powiedział Jacek Kędzior, partner zarządzający EY w Polsce.

Jak wynika z badania, inwestorzy nadal chcą inwestować w sektor R&D. Aż 45 proc. respondentów uznało ten sektor za najbardziej rozwojowy w najbliższych latach.

- Trzeba kłaść nacisk na wzrost innowacyjności Polski, tak aby inwestorów do naszego kraju przyciągały nie tylko niskie koszty, ale także możliwość rozwoju innowacyjności produktów – powiedziała Ilona Antoniszyn-Klik.

Jednym z czynników zniechęcających inwestorów jest nadmierna biurokracja, dlatego uważają deregulację za warunek do zwiększenia atrakcyjności Europy.

- W pewnym okresie wysoka regulacja zapewniała inwestorom bezpieczeństwo, ponieważ zmniejszała uznaniowość urzędników – podkreśliła Ilona Antoniszyn-Klik.

Jak zauważył Jacek Kędzior, zarówno Polska, jak i Europa działają w coraz bardziej konkurencyjnym otoczeniu.

- Chcielibyśmy mieć jeszcze większy procent reinwestycji, zatem musimy zadbać o opiekę poinwestycyjną. Musimy jeszcze bardziej uwrażliwić samorządy na roztaczanie opieki nad inwestorem już po fazie inwestycyjnej i położyć nacisk na szkolnictwo zawodowe – dodała wiceminister gospodarki.

Europa Zachodnia wyprzedza Chiny, a Europa inwestuje w Europę

W badaniu EY inwestorzy wskazali najbardziej atrakcyjne regiony do lokowania nowych inwestycji. Wynika z nich, że Europa Zachodnia (45 proc. wskazań inwestorów) po raz pierwszy od lat wyprzedziła w rankingu atrakcyjności Chiny (44 proc. odpowiedzi). Od „dołka” z 2012 roku, notowania Zachodu podskoczyły aż o 12 proc. Na trzecim miejscu znalazła się Ameryka Północna (31 proc.) a tuż za nią Europa Środkowo-Wschodnia (29 proc). Najmniej atrakcyjne okazała się Rosja (19 proc,), Indie (17 proc.) i Brazylia (13 proc.).

- Raport EY nie jest jedynym pozytywnym dla Polski w ostatnim czasie. Wartość marki Polska wzrosła o 5 proc. w ciągu minionego roku – dodała minister Katarzyna Kacperczyk, podsekretarz stanu ds. polityki pozaeuropejskiej, dyplomacji publicznej i ekonomicznej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Wzrost atrakcyjności Europy to dobry znak, jednak jeszcze ważniejsza jest poprawa koniunktury w Unii Europejskiej, która pozwoli na prawdziwy boom na inwestycje zagraniczne.

- Warto sobie uświadomić, że głównym źródłem inwestycji w Europie jest sama Europa. To zaleta, ale i wyzwanie, ponieważ jesteśmy uzależnieni od europejskiej koniunktury – zauważyła Katarzyna Kacperczyk.

Aż 54 proc. BIZ w Europie pochodzi z krajów europejskich, przy czym dominują Niemcy (10 proc.), Wielka Brytania (6 proc.) oraz Francja (6 proc.). Na drugim miejscu pod względem krajów pochodzenia inwestycji zagranicznych znajdują się Stany Zjednoczone (26 proc.). Trzecie miejsce zajmuje Japonia (5 proc.), zaś czwarte Chiny (4 proc.). Natomiast najwięcej miejsc pracy stworzyły inwestycje z USA (23 proc.), Niemiec (14 proc.) oraz Francji (7 proc.) i Japonii (6 proc.).