Niemiecki rząd jest gotowy na daleko posunięte ustępstwa, aby ratować strefę euro. Co na to niemiecki elektorat?

Wbrew sprzeciwowi Angeli Merkel fundusz przeznaczony na ratowanie zagrożonych gospodarek strefy euro powiększy się z 500 mld euro do 740 mld euro. Niemcy stracili  sojusznika w postaci Finlandii, która również początkowo sprzeciwiała się powiększeniu funduszu. Dlatego oprócz istniejącego funduszu EFSE powstanie również Europejski Mechanizm Stabilności.

Teraz Merkel musi przekonać niemieckie społeczeństwo, że ratowanie eurolandu przysłuży się również niemieckiej gospodarce. "Rzeczpospolita" cytuje dr Volkera Treiera z Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej: "Bez wątpienia jesteśmy beneficjentami unii walutowej, choć wcale nie jest łatwo wytłumaczyć to opinii publicznej. My ze swojej strony próbujemy przekonywac przedsiębiorców, że warto walczyć o euro". Wybory do Bundestagu odbędą się już za rok.

Więcej w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".