Wydawcy boją się, że oznacza to brak kar dla kradzieży własności intelektualnej i podkreślają, że inspirowane przez rząd dyskusje dotyczące praw autorskich nie przebiegają po ich myśli. "Rzeczpospolita" cytuje jednego z uczestników spotkań: "Prace zaczęły iść w kierunku zapisów ograniczających prawa autorów do ochrony właśności intelektualnej".
Eksperci podkreślają, że zwolenikiem liberalizacji praw autorskich w Internecie jest premier Tusk, który stracił wizerunkowo w trakcie masowych protestów młodych przeciwko ACTA.
Więcej w dzisieszej "Rzeczpospolitej".