Informacje na temat przedłużenia SSE pobudziła dyskusję na temat utworzenia nowych specjalnych stref ekonomicznych. Jedna z nich mogłaby powstać w Żywcu. 

W związku z deklaracją premiera, że strefy ekonomiczne będą funkcjonować do 2026 roku, a nie, jak pierwotnie planowano, do 2020 roku, Wiesław Setla, radny powiatu żywieckiego, wystosował list do burmistrza miasta Antoniego Szlagora, zapraszając go do debaty poświęconej pomysłowi utworzenia strefy w Żywcu.

O pomyśle utworzenia strefy w Żywcu Wiesław Setla pisał na swoim blogu już w styczniu. Pomysłowi Wiesława Setli sprzeciwił się burmistrz Antoni Szlagor. Jednym z argumentów przeciwko utworzeniu strefy ekonomicznej była niejasna kwestia przedłużenia funkcjonowania SSE.

– Po deklaracji premiera Tuska wiemy już, że strefy będą działać jeszcze długo. Mają przed sobą co najmniej kilkanaście lat, więc starania o utworzenie strefy w Żywcu to gra warta świeczki. Teraz nie mamy już czasu do stracenia, dlatego zachęcam burmistrza do udziału w publicznej debacie. Opinia publiczna powinna mieć możliwość oceny argumentów zwolenników i przeciwników powstania strefy. Ja do takich rozmów jestem od dawna przygotowany i mam nadzieję, że moja argumentacja ostatecznie przekona burmistrza. Potrzebujemy realnych działań, by zmniejszyć poziom bezrobocia na Żywiecczyźnie, a strefa daje taką możliwość – przekonuje radny Setla.

Czy pomysł ma szansę na realizację? Jeżeli Ministerstwo Finansów przeforsuje zmianę, aby do SSE mogły przyłączać się jedynie regiony o bezrobociu przewyższającym 30 proc. - to Żywiec z 17 proc. bezrobociem nie będzie miał możliwości utworzenia specjalnej strefy ekonomicznej.