Gdyby nie rozrzutne gospodarowanie surowcem przez garstkę krajów, problem drogiej benzyny nie dawałby się tak we znaki - pisze "Puls Biznesu".

Ropa naftowa nie bez powodu zyskała przydomek czarnego złota. Ceny rosną, bo nie jest łatwo zwiększyć podaż surowca. Wprawdzie bogaty Zachód oszczędza energię, jednak coraz więcej zużywa jej dynamicznie rozwijający się przemysł Chin i innych rynków wschodzących. Konsumenci z krajów rozwijających się przesiadają się też do samochodów. więcej >>