W ostatnich miesiącach relacje Polska-Czechy przeżyły kilka wstrząsów, nie tylko z powodu naszych nieobronionych bramek na Euro 2012. Polska zanieczyszczona sól spożywcza i zatruty alkohol z Czech wstrząsnęły relacjami gospodarczymi między sąsiadami, ale obydwa kraje zdają sobie sprawę, że tylko współpraca pozwoli wypromować się.

Na początek warto przytoczyć kilka faktów. Republika Czeska należy do głównych partnerów handlowych Polski. Na koniec 2011 roku polsko-czeskie obroty handlowe osiągnęły wartość ponad 14,2 mld euro. Czechy były 6. partnerem handlowym Polski, pod względem wolumenu wymiany handlowej i 3. odbiorcą polskich towarów. Udział Czech w polskim eksporcie dynamicznie wzrósł dwukrotnie, z ok. 4 proc. w 2003 r. do ponad 8 proc. (za ostatnie 7 miesięcy 2012 roku).

- Wymiana gospodarcza między Polską a Czechami kwitnie. Nasza wymiana handlowa wzrosła w ubiegłym roku o ok. 16 proc., a stosunki polsko-czeskie nabrały w ostatnich latach dynamiki niemal we wszystkich dziedzinach.  To jest skala wspólnego sukcesu, na który złożyły się wysiłki wielu praktyków życia gospodarczego, wielu ludzi odważnych w biznesie i wielu ludzi absolutnie racjonalnie kalkulujących, że dobre biznesy robi się przy dobrych relacjach politycznych - mówił prezydent Bronisław Komorowski, otwierając Forum Gospodarcze Polska-Czechy. W forum wziął udział prezydent Czech Vaclav Klaus, który przebywa  z oficjalną wizytą w Polsce.

Jednym z wyznaczników współpracy jest fakt, że zarówno Polska, jak i Czechy stosunkowo dobrze radzą sobie z kryzysem gospodarczym.

- Bez żadnej przesady można powiedzieć, że wymiana gospodarcza między Polską a Czechami kwitnie, bo rzeczywiście jest na coraz wyższym poziomie w sytuacji, kiedy nasze kraje są dotykane skutkami kryzysu w strefie euro i w całym świecie zachodnim – powiedział Bronisław Komorowski.

Jak dodał, i Polacy, i Czesi wiedzą, że po drugiej stronie mają przyjaciela, sojusznika, kraj wiarygodny, z którym można dobrze realizować zamysły biznesowe. Z tym stwierdzeniem częściowo nie zgadza się prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych – Sławomir Majman.

- Jesteśmy konkurentami w przyciąganiu inwestycji zagranicznych i nic tego nie zmieni – podkreślał prezes PAIiIZ.

Tym co jednak łączy Polskę i Czechy jest fakt, że przez zagranicznych inwestorów nasze kraje nie są widziane jako odrębne podmioty, ale jako jeden wielki region Europy Środkowo-Wschodniej.

- Chociaż byśmy przeznaczali miliony na promocje to i tak inwestorzy widzą nas jako Europę Środkowo-Wschodnią. Dlatego więcej jesteśmy w stanie zrobić razem, aby pokazać twarz gospodarki polskiej i czeskiej. Polska ma większy potencjał promocyjny, ale Czechy mają lepsze kontakty np. w Afryce. Dlatego wspólne promowanie w tych regionach może nam wiele dać – uważa prezes Majman.

Jednak współpraca polsko-czeska to nie tylko wymiana handlowa i wspólna praca w celu przyciągnięcia zagranicznych inwestorów. Zwiększa się także liczba czeskich inwestycji w Polsce i vice-versa. Wysokie jest zaangażowanie kapitałowe polskich firm w Czechach. Wg danych NBP skumulowana wartość polskich inwestycji w Czechach na koniec 2010 roku wyniosła ponad 1,8 mld euro. To jest baza, na której można tworzyć projekty sprzyjające współpracy gospodarczej.

- Świadczy to o wymiarze naszych relacji gospodarczych. Nie tylko bliskość geograficzna, ale i podobne spojrzenie na świat sprawiają, że współpraca pomiędzy naszymi krajami układa się tak dobrze – stwierdził wicepremier Pawlak.

- Polski kapitał jest tam, gdzie czuje się dobrze. Polskie inwestycje w Republice Czeskiej są na 3. miejscu.  To wynik m.in. podobieństwa kulturowego. To działa w obydwie strony. Im więcej czeskich inwestycji będzie w Polsce, tym mniej będzie uprzedzeń  – podkreśla prezes PAIiIZ.

W opinii prezydenta Komorowskiego, granica polsko-czeska jest jedną z tych granic, na której integracja społeczności lokalnych postępuje najszybciej.

- Warto jednak wyznaczać kolejne ambitne cele jeszcze bardziej przyspieszające te procesy – przekonywał Bronisław Komorowski wskazując na inwestycje w obszarze infrastrukturalnym.
Prezydent ocenił, że wiele można jeszcze zrobić, aby Polacy i Czesi korzystali z owoców integracji europejskiej z korzyścią dla obu krajów.

- I Czesi i Polacy zaliczają się do tej części, która nie jest dostarczycielem kłopotów gospodarczych dla całej Unii, a jest w dalszym ciągu nadzieją na przyspieszony rozwój – powiedział prezydent RP.

Bronisław Komorowski podkreślił, że Czechy są obecnie jednym z najważniejszych partnerów Polski w UE oraz istotnym sojusznikiem w NATO.

– Z tego także mogą i powinny płynąć daleko idące skutki natury gospodarczej – zaznaczył.

Jak dodał, cały szereg przedsięwzięć ważnych z punktu widzenia obronności może się przełożyć także na wspólne szanse w zakresie przemysłu.

- Bardzo wysoko oceniamy współpracę pomiędzy Czechami i Polską. Republika Czeska to także nasz bardzo ważny partner w Grupie Wyszehradzkiej – powiedział wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Z kolei wiceszef polskiego rządu podkreślił rolę współpracy przygranicznej pomiędzy przedsiębiorcami po obu stronach granicy polsko-czeskiej.

- Budujemy zarówno dobre relacje w Europie, jak i między naszymi krajami. Sprzyja to zachowaniu konkurencyjności naszych gospodarek – powiedział.

Dla polskiej gospodarki ważne jest zwłaszcza zaangażowanie czeskich firm w budowę infrastruktury drogowej w Polsce.

- W polskich projektach infrastrukturalnych mamy 600 mln euro na współpracę z czeskimi firmami – powiedział Lech Witecki, p.o. generalnego dyrektora, GDDKiA.