Nacjonalizm, internacjonalizm albo bratnia współpraca. Ile gospodarka zyska na łupkach, zależy od tego, jaki scenariusz wybierze rząd - informuje "Puls Biznesu". 

Mistrz horroru Alfred Hitchcock sugerował, że filmy należy rozpoczynać od trzęsienia ziemi, po czym napięcie powinno rosnąć. W polskich łupkach zapowiada się raczej telenowela, której finał poznamy za kilkanaście lat. Eksperci Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE) na zlecenie Orlenu przygotowali raport „Ekonomiczny potencjał produkcji gazu łupkowego w Polsce w latach 2012-25”.

Zdaniem autorów raportu, kasowy potencjał łupkowego przeboju zależy od tego, jakich aktorów zaangażuje polski rząd. Pierwszy z opracowanych przez ekspertów CASE scenariuszy zakłada, że władze ograniczą się do gwiazd krajowego formatu. Taka obsada oznacza „umiarkowany wzrost”. więcej >>