Od roku 2009, kiedy w życie weszła nowa ustawa regulująca współpracę sektora publicznego i prywatnego, rynek partnerstwa publiczno-prywatnego rozwija się ustawicznie. Mimo, że inwestycje w infrastrukturę sportowo-rekreacyjną cieszą się sporą popularnością na tym rynku, potencjał, jaki stwarza formuła PPP nadal pozostaje niewykorzystany. Kancelaria Doradztwa Gospodarczego Cieślak & Kordasiewicz opublikowała trzecią edycję raportu podsumowującego stan rynku PPP w sektorze sportowym. 

Opublikowana niedawno trzecia edycja raportu Kancelarii Doradztwa Gospodarczego Cieślak & Kordasiewicz podsumowuje prawie czteroipółletni okres funkcjonowania nowych przepisów PPP w Polsce, a także ich zastosowanie w sektorze sportowo-rekreacyjnym i turystycznym. Autorzy raportu przeanalizowali udział tego sektora w rynku wszystkich postępowań PPP, a także zbadali, jakiego rodzaju projekty przygotowywano oraz jaką skuteczność miały otwarte postępowania. Jak wynika z raportu, największą liczbę postępowań odnotowano w województwach: dolnośląskim, małopolskim, lubelskim i mazowieckim. Jedynym zaś województwem, w którym nie prowadzono dotychczas procedur PPP w sporcie i rekreacji, jest województwo podlaskie. Choć projekty PPP planowane są jedynie przez jednostki szczebla samorządowego, charakter lokalizacji przedsięwzięć jest różnorodny - od małych gmin poniżej 10 000 mieszkańców po duże miasta takie jak Poznań, Katowice, Kraków, Łódź, czy Szczecin.
Z raportu wynika, że znakomita większość przedsięwzięć przewidzianych do realizacji w PPP obejmuje budowę nowej infrastruktury.

- Na dzień 15 czerwca przedsięwzięcia PPP dotyczące budowy nowych obiektów stanowiły 80 proc. wszystkich inwestycji PPP z sektora sportowego. To wzrost o blisko 5 proc. w stosunku do ich liczby w roku 2012 – mówi mec. Rafał Cieślak, jeden z autorów raportu.

Najpopularniejszym rodzajem obiektów sportowych, przewidzianych do realizacji w PPP, były parki wodne, pływalnie i baseny (stanowiły 42 proc. wszystkich obiektów). Drugą pod względem liczebności grupę stanowiły kompleksy sportowo-rekreacyjne, a kolejną - inwestycje w infrastrukturę turystyczną.

- Sektor publiczny doskonale zdaje sobie sprawę , że inwestycje PPP są dla niego szansą na budowę nowoczesnych baz sportowo-rekreacyjnych, a tym samym na stymulowanie rozwoju sportu, zarówno tego rekreacyjnego, jak i profesjonalnego.  Formuła PPP pozostaje jednak wciąż niedostatecznie wykorzystywana w sektorze sportowym, bowiem jedynie co 10 ogłoszenie kończy się podpisaniem umowy – stwierdza mec. Rafał Cieślak.

Co jest głównym powodem niepodpisywania umów? Chodzi przede wszystkim o kwestie finansowe. Oczekiwania strony publicznej są zazwyczaj zbyt wygórowane w stosunku do potencjału dochodowego infrastruktury sportowej. W większości przedsięwzięć strona publiczna, by zminimalizować udział środków własnych, ogranicza się do przekazania partnerowi prywatnemu w ramach wkładu własnego jedynie nieruchomości inwestycyjnej. Niestety, stopa zwrotu zainwestowanego kapitału przy kosztach, jakie generuje wytworzenie oraz utrzymanie infrastruktury sportowo-rekreacyjnej sprawiają, że w realizacja takich inwestycji rzadko jest opłacalna dla strony prywatnej. Skutkuje to trudnościami w uzgodnieniu kwestii zapewnienia finansowania na etapie eksploatacji infrastruktury oraz  w przejmowaniu ryzyka ekonomicznego przez inwestorów prywatnych. Czynnikiem wpływającym na obniżenie efektywności ogłoszonych postępowań PPP jest także niedostateczna wiedza i brak przygotowania podmiotów publicznych do realizacji projektów w tej formule.

- Z raportu wynika, że liczba inwestycji planowanych do realizacji w modelu koncesji na roboty budowlane spadła. Podmioty publiczne coraz częściej dostrzegają konieczność partycypacji finansowej w ramach przedsięwzięć partnerskich, a to z pewnością przełoży się na większą liczbę postępowań prowadzonych w oparciu o przepisy Prawa zamówień publicznych. Na znaczeniu zyskuje natomiast model koncesji na usługi. Podmioty publiczne w celu zmniejszenia kosztów utrzymania oraz efektywniejszego zarządzania tego typu obiektami coraz chętniej decydują się bowiem powierzyć operowanie własną infrastrukturą podmiotom prywatnym – podsumowuje mec. Rafał Cieślak.