„Projekty PPP liczą się tylko wtedy, gdy pozyskają finansowanie” (Alina Sarnacka, Ernst&Young), „PPP jest po prostu trudne” (Irena Herbst, Centrum PPP), „Jeśli chodzi o obudowę prawną, jesteśmy gotowi” (Rafał Baniak, Ministerstwo Gospodarki) - to tylko niektóre z opinii wygłoszonych przez panelistów biorących udział w dyskusji o sposobach usprawnienia wdrażania partnerstwa publiczno-prywatnego w Polsce.

Spotkanie dotyczące PPP, zainicjowane przez Prospects Magazine, odbyło się w tym tygodniu w Warszawie.

Obecnie w Polsce realizowanych jest 18 projektów w PPP, co w zderzeniu ze światowymi standardami prowokuje ironiczny uśmiech. Dlaczego ten model realizacji inwestycji wciąż kuleje w naszym kraju? Dlaczego od momentu wejścia w życie ustawy o PPP w 2005 roku niewiele się w tej kwestii zmieniło?

- PPP jest po prostu trudne – przyznaje Irena Herbst, prezes Centrum PPP, dodając jednocześnie, że poznanie wszystkich obowiązujących w tym temacie procedur trwa. Szefowa Centrum PPP wymienia kilka kluczowych jej zdaniem warunków, które powinny zostać spełnione, żeby PPP w Polsce wreszcie funkcjonowało jak należy: żeby było mniej opornie, musi być wola polityczna; do tego należałoby dodać opracowaną politykę krajową, świadomą politykę upowszechniania PPP, i świadomie stosowaną politykę szkolenia. - Absolutnie konieczne jest wykreowanie podmiotu, który miałby charakter publiczny, i który by to wszystko koordynował - dodaje Irena Herbst.

Krzysztof Siwek, dyrektor Departamentu Przygotowania Projektów Indywidualnych w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, ma jedną radę: nie przeszkadzać i udostępnić infrastrukturę. - Brakuje w Polsce instrumentarium finansowego, tj. funduszy wspierających. Dlatego inwestorzy wybierają najłatwiejszą drogę realizacji inwestycji, czyli dotacje unijne, aby osiągnąć swój cel - twierdzi Siwek, wyjaśniając tym samym wciąż niewielkie zainteresowanie PPP w naszym kraju.


Tomasz Korczyński z Kancelarii Wierzbowski Eversheds opowiada się za transparentnym, klarownym, przejrzystym i stabilnym prawem, którego na razie nie mamy... a Jerzy Widzyk, pełnomocnik zarządu Warbud, ekspert Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce, zwraca uwagę na problem z niewyjaśnioną sprawą długu publicznego. - Brakuje jednoznacznej decyzji Eurostatu - kwituje Widzyk i tłumaczy, że dlatego samorządy wolą dmuchać na zimne i nie ryzykować z PPP.

Instytut Partnerstwa Publiczno-Prywatnego zwraca uwagę, że zgodnie z postanowieniami Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 23 grudnia 2010 r. w sprawie szczegółowego sposobu klasyfikacji tytułów dłużnych zaliczanych do państwowego długu publicznego, w tym do długu Skarbu Państwa (Dz. U. Z 2010 r. Nr 252, poz. 1692)., do tytułów dłużnych zaliczanych do długu sektora finansów publicznych zalicza się m.in. kredyty i pożyczki, przy czym w tej kategorii mieszczą się również „umowy o PPP, które mają wpływ na poziom długu publicznego”.

Rozporządzenie nie rozstrzyga, kiedy zobowiązania z tytułu umów o PPP mają wpływ na poziom długu publicznego oraz brak w jego postanowieniach stosownych odniesień do innych przepisów, które miałyby to zagadnienie regulować. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Finansów z 4 marca 2010 r. w sprawie sprawozdawczości jednostek sektora finansów publicznych w zakresie operacji finansowych, sposób zaliczania zobowiązań z tytułu umów partnerstwa publiczno-prywatnego do długu sektora finansów publicznych określa decyzja Eurostat nr 18/2004 z dnia 11 lutego 2004 r.

Zgodnie z tą decyzją zobowiązania z tytułu umów partnerstwa publiczno-prywatnego nie są zaliczane do długu sektora finansów publicznych, jeżeli partner prywatny przejmie na siebie "ryzyko związane z budową" oraz co najmniej jedno z następujących ryzyk: "ryzyko popytu" lub "ryzyko dostępności".

Eksperci wiedzą, co trzeba zmienić w przepisach, żeby PPP nie odstraszało i było jednym z wielu rozwiązań przy realizacji projektów inwestycyjnych po które samorządy i prywatni inwestorzy będą sięgać bez oporów. Ta wiedza jednak nie wystarczy. Niezbędna jest jeszcze wola rządzących, którzy podejmą temat i zrobią pożytek z rad i doświadczeń specjalistów.