100 organizacji, 1300 stron uwag – nowa ustawa o OZE mogła liczyć na duże zainteresowanie. Teraz poczeka na kolejny projekt, jednak Ministerstwo Gospodarki wysyła sygnały, że odpowie on na potrzeby inwestorów w energetykę wiatrową.

Ustawa o OZE wciąż znajduje się na etapie konsultacji, ale już wiadomo, że zostaną wprowadzone do niej liczne poprawki. Zarys nowego projektu ustawy został zaprezentowany podczas XIV Forum Energetyki Wiatrowej i wydaje się, że MG postanowiło wziąć do serca krytyczne uwagi środowiska inwestorów w farmy wiatrowe.

Obecnie projekt znajduje się na etapie konsultacji międzyresortowych, które powinny skończyć się jeszcze w kwietniu. Dyrektor departamentu energetyki odnawialnej w Ministerstwie Gospodarki, Janusz Pilitowski, zapowiedział, że druga odsłona ustawy o OZE, zostanie oficjalnie zaprezentowana w maju. Resort zapewnia, że  w nowym projekcie uwzględniono dużą część propozycji inwestorów, przedstawicieli branży energetyki odnawialnej i ekologów.

- To przede wszystkim zwiększenie stabilności i gwarancji dla zakupu zielonej energii, stabilność współczynników, ochrona inwestycji zrealizowanych oraz stały okres wsparcia przez 15 lat. To jest absolutne minimum, które da perspektywę zmiany tego wszystkiego, co dzisiaj widzimy, czyli konwencjonalnej polityki opartej na wietrze, przyjaznej dla środowiska i przede wszystkim dla człowieka, energetyki odnawialnej - wymienia Krzysztof Prasałek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

W aktualnym projekcie przywrócono również obowiązek zakupu energii z OZE przez „sprzedawców z urzędu”. Wprowadzono także mechanizmy reagowania na nadpodaż zielonych certyfikatów (świadectw pochodzenia energii), co regulowałoby problem ewentualnego braku możliwości sprzedaży zielonej energii na rynku. Przedstawiciele branży energetyki wiatrowej mają nadzieję, że nowe przepisy pozwolą utrzymać tempo rozwoju na poziomie 400-500 MW rocznie. - Jeżeli ta ustawa nie spowolni rozwoju to już będzie sukces - mówi Krzysztof Prasałek.

Poprzedni projekt ustawy był krytykowany, w tym przez firmy związane z energetyką wiatrową m.in. za zmniejszenie wysokości wsparcia dla inwestujących w farmy wiatrowe oraz skrócenie okresu trwania tego wsparcia. Opracowana przez PwC „Analiza wsparcia dla energetyki wiatrowej”  wykazała, że zmniejszone wsparcie dla inwestycji wiatrowych, które zakładał poprzedni projekt, spowoduje spadek opłacalności tego typu inwestycji. Doprowadziłoby to do sytuacji, iż Polska prawdopodobnie nie byłaby w stanie spełnić założeń unijnych dotyczących pozyskiwania w 2020 roku 15 proc. energii z OZE.

- Polska nie ma szans na pozyskanie 15% energii z OZE do 2020 r. bez udziału energetyki wiatrowej. W kolejnych latach powinno powstawać w naszym kraju minimum 400 – 500 MW nowych mocy w elektrowniach wiatrowych rocznie. Dziś przez brak dobrych rozwiązań legislacyjnych i obniżenie poziomu wsparcia proponowanego w pierwszej wersji ustawy o OZE nie byłoby szans na tak znaczący rozwój tej technologii -  zauważa Prasałek.

Cały projekt ustawy zostanie zaprezentowany w maju, a w II połowie roku mógłby zostać przekazany do prac sejmowych. Ministerstwo zaznacza, że nowa ustawa mogłaby wejść w życie na początku 2013 roku. - Czekamy na prezentację całego projektu i liczymy, że będzie on sprzyjał rozwojowi zielonej energii w Polsce – mówi Krzysztof Prasałek.