Gruzja, która awansowała na 8. miejsce w rankingu "Doing Business 2014" i w ubiegłym tygodniu podpisała umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, zachęcała polskich przedsiębiorców do inwestycji.

- Często słyszę pytanie o to jak udało nam się awansować w rankingu łatwości prowadzenia biznesu na 8. miejsce. Odpowiedź jest prosta: nie mamy takiej infrastruktury, ale można u nas w ciągu 15 minut oclić towar, a w ciągu dnia otworzyć firmę. Większość rzeczy robimy szybciej niż w Europie - tak zachwalał Gruzję 1 lipca Giorgi Pertaia, dyrektor Gruzińskiej Narodowej Agencji Inwestycyjnej, podczas spotkania w Giełdzie Papierów Wartościowych.

W trakcie spotkania gruzińska delegacja rządowa poinformowała o podatkach w Gruzji (brak m.in. podatku spadkowego, podatek dochodowy na poziomie 5 proc.), stopie bezrobocia (14,6 proc. i 50  proc. bezrobocie wśród osób w wieku do 34 lat), a także kosztach pracy (przeciętna pensja na 480 USD i o połowę tańsze koszty pracy, niż w Turcji). Gruzja szuka inwestorów zainteresowanych w szczególności energetyką, infrastrukturą turystyczną oraz produkcją i logistyką.

- Zarówno Polska, jak i Gruzja zachęca inwestorów zagranicznych kapitałem ludzkim, stabilnością polityczną i gospodarczą oraz niskim poziomem korupcji. Liczba polskich inwestycji zagranicznych wzrosła w ciągu 4 lat pięciokrotcie. Czas, żebyśmy przestali być tylko celem inwestycji zagranicznych i stali się również ich eksporterem - podkreślił Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, który moderował spotkanie.