Wygląda na to, iż dzięki wartej 10 miliardów euro pomocy z Unii Europejskiej oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Cypr uniknie bankructwa, jednakże nie obejdzie się bez wprowadzenia mechanizmów kontroli kapitału. Natomiast niejasnym pozostaje wpływ cypryjskiego kryzysu na rynek nieruchomości w Europie Środkowo-Wschodniej, szczególnie biorąc pod uwagę dużą liczbę spółek celowych oraz firm utworzonych na Cyprze w celu posiadania i zarządzania nieruchomościami położonymi w Europie Wschodniej. 

Opublikowany przez Colliers International raport dotyczący Cypru "The Cyprus Debate", analizuje konsekwencje wydarzeń na Cyprze w kontekście rynków nieruchomości oraz inwestycji w Europie Wschodniej. Wnioski z raportu wskazują na coraz większe poparcie dla starań rządów państw europejskich na rzecz wprowadzenia większej przejrzystości, co miałoby umożliwić zwiększenie ich przychodów poprzez pobieranie podatku u źródła. Dlatego też na celowniku znalazły się raje podatkowe.
 
Europa Środkowo-Wschodnia wyszła z wydarzeń na Cyprze bez większego szwanku. Przykręcenie kurka z kredytami przez banki cypryjskie w następstwie nacjonalizacji Bank of Cyprus oraz zamknięcia Laiki Bank, pozostało bez większego bezpośredniego wpływu na rynki w Europie Wschodniej. Również wpływ na zdolność operacyjną cypryjskich spółek celowych wydaje się niewielki. Na chwilę obecną brak jest dowodów na to, że właściciele przenoszą swoje spółki celowe oraz działalność do innych lokalizacji.

Program samonaprawy zastępuje programy pomocowe. Kończy się era, w której zyski dostawały się w ręce prywatne, zaś koszty strat ponoszone były przez całe społeczeństwo. Podczas gdy bogate państwa same walczą o to, by zachować równowagę finansową, brak jest tolerancji i współczucia dla krajów, które uważają, że można zjeść ciastko i mieć ciastko. Mario Draghi z ECB oraz główny minister finansów ze strefy euro Jeroen Dijsselbloem wysłali jasny przekaz do państw z przerośniętym sektorem bakowym: Zróbcie u siebie porządek, bo w przypadku kłopotów możecie nie otrzymać pomocy.

Raje podatkowe oraz osoby unikające płacenia podatków odczują presję. Luksemburg, Cypr i Malta różnią się od siebie, jednakże w każdym z tych państw stosunek depozytów bankowych do wielkości gospodarki jest nadmiernie wysoki. Unia Europejska staje w obliczu coraz większej presji ze strony niektórych państw członkowskich oraz społeczeństwa, aby poluzować regulacje dotyczące tajemnicy bankowej, poprawić współpracę dwustronną pomiędzy organami podatkowymi oraz wprowadzić większą przejrzystość do rajów podatkowych. Luksemburg oraz inne lokalizacje będą zmuszone poddać się zwiększonej kontroli, co może z kolei w dłuższym horyzoncie czasowym odbić się na ich atrakcyjności jako siedzib spółek inwestycyjnych. 

Należy spodziewać się dalszych zmian w dwustronnych umowach podatkowych z rajami podatkowymi. Rosja i Polska już zmieniły dwustronne umowy z Cyprem o unikaniu podwójnego opodatkowania w odniesieniu do „spółek zagranicznych”.

- Z uwagi na dużą liczbę aktywów z Europy Wschodniej posiadanych przez spółki zarówno na Cyprze, jak i w Luksemburgu, przesłanie dla rynków nieruchomości wydaje się być dosyć proste. Bez względu na miejsce oraz formę posiadanych aktywów, podstawową kwestią jest zapewnienie, aby podczas zawierania transakcji, cena transakcji uwzględniała wpływ podatku. Istnieje prawdopodobieństwo, iż bez względu na to, czy marża dla transakcji wynosi 6,5 proc. czy 8 proc., mogą istnieć znaczne różnice w stopie zwrotu wynikające ze struktury transakcji/ siedziby spółki. - powiedział patrząc w przyszłość autor raportu Damian Harrington, dyrektor regionalny działu doradztwa i badań Rynku Colliers International w regionie CEE.