- Z pożyczek korzysta znacznie więcej firm niż z dotacji. Poza tym pieniądze te stale pracują w gospodarce, zapewniając jednocześnie efekt dźwigni finansowej i angażując środki prywatne – powiedział Paweł Orłowski, wiceminister rozwoju regionalnego.
Kilkuset przedsiębiorców założyło ruch na rzecz dotacji 2014 – 2020. Sprzeciwiają się zmianom, mówiąc że brak dotacji uderzy najbardziej w małe, innowacyjne firmy. Na zmianach zarobiłyby banki. Ministerstwo twierdzi, że pomoc zwrotna będzie jedynie uzupełnieniem dotychczasowego zakresu pomocy.
Więcej w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej”.