Bruksela chce zmienić przepisy środowiskowe. Dla Polski oznacza to groźbę niewykorzystania unijnych dotacji. Zahamowane będą też projekty, których Unia Europejska nie dotuje. 

Z zakończonego niedawno unijnego szczytu budżetowego polscy politycy wrócili z tarczą. Wynegocjowali na inwestycje w latach 2014-2020 ponad 300 mld zł.
- Jeśli jednak Parlament Europejski zmieni dyrektywę dotyczącą przeprowadzania ocen oddziaływania na środowisko, większość projektów nie uda się zrealizować, a unijne dofinansowanie nie zostanie w pełni wykorzystane - alarmuje Janusz Mikuła, ekspert w dziedzinie środowiska i były wiceminister rozwoju regionalnego.

Najwięcej kontrowersji budzi wydłużenia w nowej dyrektywie terminów związanych z przyrodniczymi konsultacjami i wydawaniem decyzji oraz wprowadzenie obowiązku akredytacji specjalistów z zakresu oceny oddziaływania inwestycji na środowisko.

Więcej w dzisiejszym wydaniu „Pulsu Biznesu”