Realia gospodarcze powodują, że dochody państwa będą mniejsze, niż zaplanowane w budżecie. Szykują się problemy.

Po pierwsze, Polsce nie uda się osiągnąć obiecanego Komisji Europejskiej obniżenia deficytu finansów publicznych poniżej 3 proc. Dlatego ministerstwo finansów tnie jak może wydatki i do tej pory wydało 1,5 mld z planowanych 9 mld złotych na inwestycje i inne wydatki.

"Rzeczpospolita" cytuje Janusza Jankowiaka, ekonomistę Polskiej Rady Biznesu: "W drugiej połowie roku gospodarka będzie się rozwijała wolniej, a to oznacza, że do budżetu może wpłynąć o 14-18 mld mniej z podatków pośrednich". Według eksperta rządowi uda się utrzymać deficyt budżetowy poniżej 35 mld złotych, z uwagi na wysokie zyski z NBP.

Więcej w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".