W 2018 roku w Europie odnotowano 6 356 nowych inwestycji bezpośrednich (BIZ) - wynika z przygotowanego przez EY dorocznego raportu „Atrakcyjność inwestycyjna Europy 2019”. Choć w ujęciu rocznym liczba BIZ rok do roku spadła o 4%, jest to i tak drugi najwyższy wynik od 2000 roku, od kiedy EY prowadzi badanie. W Europie Środkowo-Wschodniej w 2018 roku odnotowano 1 598 bezpośrednich inwestycji zagranicznych (rok wcześniej było ich nieznacznie więcej, bo 1 621). W regionie pozytywnie wyróżniała się Polska - 272 inwestycje, dzięki którym znajduje się na szóstym miejscu w Europie pod względem atrakcyjności inwestycyjnej.
Liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych w 2018 roku w Europie spadła, w porównaniu z ubiegłym rokiem zanotowano ich o 297 mniej. Spowodowane było to przede wszystkim mniejszym niż w ubiegłym roku zainteresowaniem inwestorów największymi europejskimi gospodarkami, przyciągającymi historycznie najwięcej tego typu projektów, czyli Wielką Brytanią i Niemcami, a także nieznacznym wzrostem liczby inwestycji we Francji. Mimo niepewności związanej z Brexitem i zasadami współpracy handlowej między Wielką Brytanią a Unią Europejską, Zjednoczone Królestwo wciąż odnotowuje najwięcej inwestycji zagranicznych (1 054 BIZ). Patrząc jednak na statystyki historyczne, bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Wielkiej Brytanii jest najmniej od 2014 roku. Na drugą pozycję w zestawieniu awansowała Francja (1 027 BIZ), która po raz pierwszy od 2010 roku wyprzedziła Niemcy (973 BIZ), spychając je na ostatnią pozycję na podium.
– Jak wskazuje nasze badanie, Europa Zachodnia kolejny już raz uznawana jest za najlepszą lokalizację do realizacji nowych inwestycji na świecie. Co ważne Europa Środkowa i Wschodnia plasuje się na drugim miejscu tuż przed Ameryką Północną i Chinami. Warto jednak zwrócić uwagę, że zagraniczni inwestorzy mniej chętnie niż przed rokiem decydowali się na inwestycje w Europie z obawy o stabilność gospodarczą i polityczną. Wciąż nierozwiązana pozostaje kwestia Brexitu i dalszych relacji handlowych Wielkiej Brytanii z Unią Europejską, nie bez znaczenia są też relacje Stanów Zjednoczonych z Chinami. Inwestorzy widzą również spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego zarówno na Starym Kontynencie, jak i w największych światowych gospodarkach. Spoglądając głębiej w tegoroczne dane, widać również, że nastawienie do Europy zależne jest od tego, czy firmy prowadzą już działalność na kontynencie. Ci przedsiębiorcy, którzy nie inwestowali dotąd w Europie, w tym roku znacznie mniej chętnie (aż o 11 punktów procentowych) niż w poprzednim deklarowali chęć rozwoju swojego biznesu w tym regionie świata. Co ciekawe, przedsiębiorcy już obecni w Europie, na przestrzeni ostatniego roku nie zmienili zdania na temat jej atrakcyjności inwestycyjnej. – mówi Jacek Kędzior, Partner Zarządzający EY Polska.
Mimo wielu niepewności, 56% inwestorów wskazuje Europę Zachodnią jako jedną z trzech najbardziej atrakcyjnych lokalizacji dla swojego biznesu, a to o 3 punkty procentowe więcej niż przed rokiem. Jako kolejna, wymieniana jest Europa Środkowo-Wschodnia (ten kierunek wskazuje 40% badanych). W tym roku wyprzedziła pod tym względem Chiny, które znalazły się dopiero na czwartej pozycji - tuż za Ameryką Północną - z wynikiem 37%.
Jednak choć inwestorzy postrzegają Europę jako atrakcyjną do inwestowania, przed Starym Kontynentem stoją poważne wyzwania. Tylko 27% badanych planuje zainwestować bądź zwiększyć swoje zaangażowanie w Europie w 2019 roku. To wynik o 8 punktów procentowych niższy niż przed rokiem i jednocześnie najniższy od 7 lat. Wzrostu atrakcyjności inwestycyjnej Europy w dłuższym, bo 3-letnim horyzoncie inwestycyjnym, spodziewa się z kolei 37% badanych. Wynik ten jest wyraźnie gorszy niż w ubiegłym roku, gdy wzrostu atrakcyjności inwestycyjnej Europy w kolejnych latach oczekiwała połowa ankietowanych.
Polska wyróżnia się w regionie
W Europie Środkowo-Wschodniej w 2018 roku odnotowano 1 598 bezpośrednich inwestycji zagranicznych (rok wcześniej było ich nieznacznie więcej, bo 1 621). W regionie pozytywnie wyróżniała się Polska - 272 inwestycje, dzięki którym znalazła się w zestawieniu na 1. miejscu w Europie Środkowo-Wschodniej i na 6. w Europie. W tym samym czasie Węgry odnotowały 101 BIZ (i znalazły się na 15. miejscu zestawienia), a Czechy z 65 bezpośrednimi inwestycjami uplasowały się na 20. pozycji.
– W tegorocznym zestawieniu krajów o największej liczbie bezpośrednich inwestycji zagranicznych Polska znalazła się wśród państw, które pozytywnie się wyróżniają. Polska jest liderem regionu, przed nami uplasowały się trzy największe europejskie gospodarki, a także Hiszpania i Belgia. Patrząc na to, które sektory przyciągnęły najwięcej inwestycji widać, że za niemal połowę wszystkich bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce odpowiadają produkcja części motoryzacyjnych, transport, logistyka, produkcja czy przemysł chemiczny. W sektorze usług dla biznesu powstało z kolei 13% wszystkich BIZ w Polsce w 2018 roku. – mówi Paweł Tynel Partner EY i lider Działu Ulgi i Dotacje inwestycyjne EY.
Brexit obniża atrakcyjność całej Europy, nie tylko Wielkiej Brytanii
Jak wskazują w badaniu inwestorzy, jednym z kluczowych elementów, który zaważył na mniejszej liczbie inwestycji była niepewność gospodarcza i polityczna. Największym ryzykiem, wpływającym na atrakcyjność inwestycyjną Europy jest obecnie Brexit. Jeszcze rok temu wymieniany był jako 4. największe zagrożenie, natomiast w tym roku zajął pierwsze miejsce i wskazany został przez 38% badanych. Kolejne zjawiska, które niepokoją inwestorów to przede wszystkim polityczna niestabilność Unii Europejskiej, wzrost nastrojów populistycznych i protekcjonistycznych, a także globalna i regionalna niestabilność geopolityczna.
– Analizując najczęściej wymieniane ryzyka dla europejskiej atrakcyjności inwestycyjnej w ostatnich latach, widać że najbardziej niepokojące są dla inwestorów kwestie polityczne. Tegoroczna edycja badania pokazuje natomiast, że również kwestie pracownicze mają duże znaczenie dla podejmowanych decyzji inwestycyjnych. 20% ankietowanych w najnowszym badaniu wskazało, że ryzykiem dla Europy jest starzejące się społeczeństwo, 15% deklaruje obawy przed spowolnieniem gospodarczym w Chinach, a 14% widzi zagrożenie w braku odpowiednich kwalifikacji wśród potencjalnych pracowników. Kiedy już firmy zdecydują się zainwestować w Europie, kwestie pracowników okazują się niezwykle ważne. Dostęp do wykwalifikowanej kadry jest dla ponad 90% badanych firm istotny bądź nawet krytycznie istotny przy podejmowaniu decyzji o wyborze konkretnej lokalizacji. Trzy czwarte przedsiębiorców deklaruje bowiem, że brak odpowiedniej kadry znacznie obniża efektywność i zyskowność ich biznesów. To jedna ze wskazówek dla Europy na kolejne lata - kraje, które będą w stanie zapewnić dostęp do pracowników o odpowiednich umiejętnościach i kwalifikacjach, będą mogły liczyć na wzrost atrakcyjności inwestycyjnej. – mówi Paweł Tynel, Partner EY i lider Działu Ulg i Dotacji EY.
Wykształceni pracownicy wyzwaniem dla Europy
Odpowiednio wykwalifikowani pracownicy - szczególnie z kompetencjami technologicznymi - mogą okazać się również nieodłącznym elementem, napędzającym europejską gospodarkę. Wszystko dlatego, że 39% uczestników badania, pytanych o sektory pobudzające europejski wzrost w najbliższych latach wskazuje, że będzie nim gospodarka cyfrowa, a ona z kolei wymaga od pracowników odpowiedniego wykształcenia.
– Europa z roku na rok przyciąga coraz większą liczbę bezpośrednich inwestycji w sektorze cyfrowym. W 2018 roku było ich rekordowo dużo, bo aż 1 227, a to o 5% więcej niż rok wcześniej. Są więc szanse na dalszy rozwój tego segmentu. Będzie to jednak możliwe tylko wtedy, gdy Europa przeprowadzi niezbędne inwestycje w infrastrukturę cyfrową i odpowiednio wyszkoli potencjalnych pracowników. To lekcja, którą mają do odrobienia nie tylko rządy, odpowiedzialne za system edukacji, ale również same firmy, które powinny jak najszybciej zidentyfikować i jasno określić umiejętności, jakich w najbliższych latach będą poszukiwać u swoich pracowników. – mówi Paweł Tynel, Partner EY i lider Działu Ulg i Dotacji EY.