PE przegłosował wczoraj sprawozdanie w sprawie wprowadzenia backloadingu, czyli interwencji w unijnym handlu prawami do emisji CO2. Jednocześnie poparto kompromisowe poprawki dotyczące opóźnienia we wprowadzaniu na rynek 900 mln uprawnień do emisji. Bruksela chce zmniejszyć ilość uprawnień do emisji dwutlenku węgla i zwiększyć koszt produkcji energii z węgla.
Pierwotnie resort środowiska wyliczył, że interwencja na rynku dwutlenku węgla może kosztować Polskę 1 mld euro. "Rzeczpospolita" cytuje Marcina Korolca, ministra środowiska: "Teraz, kiedy wiemy, w jakiej formie backloading trafi do Radu EU, policzymy co oznacza dla nas nowa propozycja denominowana w złotych".
Więcej w czwartkowym wydaniu "Rzeczpospolitej".