W czasach kryzysu konsumenci skłaniają się ku większym cięciom w wydatkach, jednak coraz szybsze tempo inflacji powoduje, że zaoszczędzone środki tracą na wartości. Przy niskich stopach procentowych niewielkie jest także oprocentowanie depozytów, zaś inwestowanie w akcje wielu uważa za zbyt ryzykowne. Dlatego coraz więcej osób inwestuje w obligacje skarbowe indeksowane o inflację, złoto lub nieruchomości. Warto jednak pamiętać, że są to inwestycje na cztery–pięć lat.
Po pięciu latach Rada Polityki Pieniężnej zmieniła w marcu stopy procentowe, obniżając referencyjną o 50 punktów bazowych, a następnie w kwietniu powtórzyła ten ruch. W efekcie stopa referencyjna wynosi dziś zaledwie 0,50 proc. i jest najniższa w historii. Nawet w gronie członków RPP odzywają się głosy, że był to ruch zbyt pochopny. – taką opinię wyraził Kamil Zubelewicz. Z kolei Jerzy Kropiwnicki zasugerował zasadność podwyżek stóp w perspektywie kilku miesięcy. Jednocześnie inflacja w marcu sięgnęła 4,6 proc. rok do roku. Po raz ostatni (nie licząc lutego 2020 roku, gdy średni wzrost cen sięgnął 4,7 proc.) taki poziom widzieliśmy w grudniu 2011 roku. Tyle że wówczas referencyjna stopa wynosiła 4,50 proc.