Inwestorzy z branży produkcyjnej nie wybierają Polski tylko z powodu taniej siły robocznej. Lokalizacja, stabilna gospodarka, elastyczny rynek pracy, dostęp do wysoko wykwalifikowanych kadr i system pomocy publicznej stanowią o atrakcyjności Polski dla europejskich, amerykańskich i azjatyckich inwestorów z branży produkcyjnej.

Jones Lang LaSalle wraz z partnerami merytorycznymi: Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), Ernst & Young i Hays Poland, prezentuje raport “Made in Poland. Investor’s Guide for Manufacturing Companies”. Opracowanie stanowi źródło informacji dla międzynarodowych firm produkcyjnych planujących rozpoczęcie działalności w Polsce. Raport szczegółowo opisuje kluczowe elementy procesu inwestycyjnego oraz zawiera analizę sektora, rynku pracy, transparentnego rynku nieruchomości oferującego atrakcyjne powierzchnie magazynowo – przemysłowe, form pomocy publicznej, a także procedur uruchamiania działalności.

- Polska jest jedną z najbardziej atrakcyjnych lokalizacji dla biznesu i ewenementem na skalę europejską. Podczas gdy gospodarki innych państw kontynentu znalazły się w fazie stagnacji, a nawet recesji, Polska w ostatnich 5 latach nieprzerwanie odnotowywała wzrost. Po niecałych 20 latach jesteśmy u progu wejścia do pierwszej dwudziestki światowych gospodarek. Liczba ludności wynosząca około 38 milionów osób tworzy szeroki rynek wewnętrzny, charakteryzujący się szybkim wzrostem poziomu konsumpcji. Te atuty w połączeniu ze stabilną sytuacją polityczną, dostępnością wykwalifikowanych kadr, korzystną relacją kosztów do jakości pracy, rozwijającą się infrastrukturą transportową oraz dostępnością grantów i pomocy publicznej określają bardzo mocną pozycję Polski jako lokalizacji również dla azjatyckich i amerykańskich firm produkcyjnych planujących ekspansję na europejskich rynkach. W ten sposób Polska przejmuje rolę łącznika i platformy pomiędzy regionem Europy Środkowo – Wschodniej a rynkami zachodnimi - komentuje John Duckworth, dyrektor zarządzający w Europie Środkowo – Wschodniej, Jones Lang LaSalle.

- Wyraźnie widać, że skołatana kryzysem Europa dostrzega w Polsce spokojną przystań dla projektów obliczonych na dziesiątki lat. Przyszłość inwestycji w Polsce to przede wszystkim inwestycje produkcyjne niż kapitałowe. Co ważne, inwestorzy nie szukają już w Polsce robotników stojących przy taśmach po krótkim przeszkoleniu, ale coraz częściej wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Naszym celem jest utworzenie bazy produkcyjnej dla jak największej liczby przedsiębiorstw, zwłaszcza w sektorze nowych technologii. 60 proc. inwestycji z kapitałem zagranicznym zrealizowanych w zeszłym roku w Polsce przy współpracy z PAIiIZ, to wysoko zaawansowane technologicznie inwestycje produkcyjne. Czołową grupą inwestorów zagranicznych obsługiwanych przez Agencję są przedsiębiorcy z sektora motoryzacji. Jesteśmy pierwszym w Europie producentem i eksporterem części i komponentów samochodowych. Polska oferuje znakomite położenie geograficzne, duży rynek wewnętrzny, wykształconą kadrę, a przede wszystkim towar unikatowy w czasach kryzysu – stabilność gospodarczą. To dlatego Financial Times ulokował Polskę na pierwszym miejscu w Europie i trzecim na świecie w rankingu najlepszych lokalizacji dla inwestycji w sektorze produkcyjnym - dodaje Sławomir Majman, Prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.

- Rynek pracy w Polsce charakteryzuje dostępność do wykwalifikowanej kadry, relatywnie niskie koszty zatrudnienia, a jednocześnie wysoka kultura pracy przekładająca się bezpośrednio na jej jakość. Co istotne dla sektora, od kilku lat obserwujemy wzmożone zainteresowanie młodych osób kształceniem o profilu technicznym oraz zawodowym. Dzięki czemu potencjał kadrowy firm produkcyjnych zwiększa się. Dyrektorzy Personalni dostrzegają wzrost kompetencji dostępnych na rynku oraz pozytywne zmiany w programach nauczania, które idą w parze ze wzrostem oraz zmianą profilu działalności organizacji. Jednocześnie to właśnie dostęp do kadr spełniających wymogi przedsiębiorstw oraz działanie wspierające innowacyjność są motorem i warunkiem dalszego rozwoju sektora - analizuje Robert Błażyca, Dyrektor Regionalny, Hays Poland.

Trzy główne czynniki z obszaru szeroko pojętego HR decydujące o potencjale inwestycyjnym danej lokalizacji to koszty zatrudnienia, dostępność kadr i jakość samej pracy. Koszt godziny pracy w Polsce wynosi około 7,1 euro i jest niższy niż w Czechach, Słowacji czy na Węgrzech. Miesięczne wynagrodzenie w sektorze produkcyjnym waha się pomiędzy 350 - 475 euro na stanowiskach produkcyjnych (praca fizyczna), a 3 100 - 6 675 euro  na stanowiskach wyższego szczebla (stanowiska menedżerskie).

Według danych Eurostatu, stopa bezrobocia w Polsce w 2011 r. wyniosła 9.7 proc. Liczba bezrobotnych wśród wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych pracowników fizycznych przez ostatnie kilka lat utrzymywała się na stałym poziomie, co dla inwestorów z sektora produkcyjnego oznacza stały dostęp do kadr.Kluczowym atutem polskiego rynku pracy jest jednak szerokie zaplecze doświadczonych specjalistów. W 2011 r. w Polsce działało ok. 354 000 firm produkcyjnych zatrudniających ponad 2 miliony osób. Warta odnotowania jest również coraz większa wśród młodzieży popularność szkół zawodowych i ponadgimnazjalnych o profilu technicznym. Liczba absolwentów tego typu placówek rośnie i według danych BDL GUS, w 2011 r. wyniosła odpowiednio 72 332 i 117 784. Eksperci analizujący rodzimy rynek pracy, a także inwestorzy zagraniczni zgodnie podkreślają również elastyczność i zaangażowanie jako jedne z najbardziej charakterystycznych cech polskich pracowników.

Jednym z głównych aspektów decydujących o wyborze lokalizacji pod inwestycję jest dostęp do pomocy publicznej. Jest to czynnik brany pod uwagę przez inwestorów z sektora produkcyjnego, którzy w Polsce mogą skorzystać z różnych form wsparcia, w tym ulgi od podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) na terenie specjalnych stref ekonomicznych (SSE), rządowych grantów udzielanych w ramach wieloletnich programów wsparcia, a także zwolnienia z podatku od nieruchomości.

- Na przestrzeni ostatnich lat obserwujemy znaczny wzrost konkurencji o inwestorów i inwestycje. Rządy w całej Europie Środkowo-Wschodniej zrozumiały to i przygotowały nowe systemy wsparcia dla inwestorów w postaci zwolnień podatkowych i dotacji pieniężnych. Dla wielu inwestorów, z którymi współpracujemy, nawiązanie dialogu z administracją rządową przy podejmowaniu strategicznych decyzji o wyborze lokalizacji dla projektu inwestycyjnego jest niezwykle istotne. Taki proces budowania relacji to druga strona tego, co nazywamy negocjacjami pakietu wsparcia - komentujePaweł Tynel, Dyrektor Działu Ulg i Dotacji Inwestycyjnych w Ernst & Young.

Rosnące koszty transportu, zmiany w poziomie i strukturze popytu, ryzyko walutowe i to wiążące się ze specyfiką funkcjonowania łańcucha dostaw, to czynniki mające zauważalny wpływ na atrakcyjność inwestycyjną niektórych rynków. W rezultacie, powrót do pierwotnej lokalizacji lub nearshoring (przeniesienie realizacji części procesów poza granice kraju - do kraju bliskiego pod względem geograficznym i kulturowym) inwestycji z sektora produkcyjnego, w połączeniu ze zmniejszającą się przewagą kosztową, będą coraz powszechniej postrzegane jako sposób na zwiększenie wydajności operacyjnej. Trend ten otwiera szereg możliwości dla Polski, która dzięki strategicznej lokalizacji  w centrum Europy i bezpośrednim sąsiedztwie Niemiec, dostępowi do wysoko wykwalifikowanych pracowników i rosnącym wydatkom na badania z obszaru R&D (badań i rozwoju), coraz śmielej rywalizuje o atrakcyjne, kompleksowe projekty. Kraj jest również w kręgu zainteresowań inwestorów spoza Europy, z uwagi na pełnioną funkcję łącznika pomiędzy rynkami Europy Środkowo-Wschodniej ze 100 mln konsumentów i Europy Zachodniej (500 mln potencjalnych odbiorców). Coraz więcej bezpośrednich inwestycji zagranicznych napływa do Polski z USA i państw azjatyckich.

W 2011 r. ogólna wartość produkcji przemysłowej wyniosła 278,3 mld zł (66,2 mld euro). Według danych Oxford Economics, w latach 2011-2021 będzie ona wzrastać średnio o 3,7 proc. rocznie. Prognozuje się, że wzrost produkcji przemysłowej w najbliższej dekadzie będzie wyższy niż wzrost PKB i w 2021 r. osiągnie roczną średnią na poziomie 4.3 proc..

Wielu wiodących globalnych graczy z sektora, m.in. Philip Morris, British American Tobacco, P&G, Danone, Unilever, PepsiCo, Mars, Nestlé, Ferrero, Kraft Foods, Grupa Pernod Ricard, Coca Cola, Henkel, L’Oreal, Carlsberg od lat aktywnie działa na polskim rynku. Dzięki dużej liczbie ludności, rosnącej sile nabywczej, Polska jest jednym z największych i najważniejszych rynków w regionie. Zlokalizowanie w kraju fabryk wytwarzających produkty FMCG pozwala firmom na bycie bliżej swoich obecnych i potencjalnych odbiorców i zaoferowanie im towarów w odpowiedzi na ich oczekiwania. Dla wielu firm, Polska jest głównym ośrodkiem produkcyjnym na potrzeby rynków europejskich, a nawet regionu EMEA.

Eksperci szacują, że produkcja artykułów gospodarstwa domowego w Polsce wzrosła w 2011 r. o ponad 20 proc., w stosunku do 15 mln urządzeń w 2010 r. Oznacza to, że polski rynek ma szansę stać się europejskim liderem produkcji sprzętów AGD (według szacunków zawartych w badaniu Euromonitor International).

Według ekspertów Business Monitor International (BMI), wartość polskiego rynku elektroniki będzie stopniowo rosnąć i w 2013 r. wyniesie 7,6 mld dolarów. O rozwoju sektora elektroniki w Polsce decydują też takie czynniki jak: wieloletnia tradycja; obecność międzynarodowych firm produkujących sprzęt elektroniczny; wysoko wykwalifikowane kadry; rozwinięta baza dostawców, wsparcie instytucji państwowych (dla inwestorów tworzących własne centra R&D), działanie klastrów (parków technologicznych współpracujących ściśle z centrami badawczymi); nowe inwestycje generujące popyt na produkty i usługi oferowane przez firmy z sektora elektronicznego, a także zachęty inwestycyjne.

Polska jest wiodącym rynkiem w regionie CEE w obszarze produkcji pojazdów pasażerskich i dostawczych. Według instytutu badania rynku motoryzacyjnego Samar, w 2011 r. wyprodukowano w Polsce 825 469 pojazdów. Wiodącym producentem jest Fiat, Volkswagen i GM-Opel. MAN, jedyny producent ciężarówek w Polsce, w 2011 r. wypuścił na rynek ok. 8 280 pojazdów (według Fleet Magazine). Polska jest trzecim w Unii Europejskiej producentem autobusów (4 632 pojazdów w 2011 r.), a także wiodącym producentem części samochodowych.

Polski przemysł lotniczy oferuje szerokie portfolio zaawansowanych produktów. Niemal każdy samolot pasażerski na świecie zawiera przynajmniej jedną część stworzoną w Polsce.

Ostatnia dekada to czas dynamicznego rozwoju rynku nieruchomości magazynowo - przemysłowych w Polsce, stymulowanego w początkowej fazie przez wejście Polski do UE w 2004 r. Rynek ten jest transparentny i w coraz lepszym stopniu przygotowany na obsługę inwestycji produkcyjnych, czego odzwierciedleniem jest również fakt, że inwestorzy mogą wybierać spośród różnych wariantów władania nieruchomością (kupno lub wynajem), a także zainwestować w obiekt „built-to-suit”, czyli wybudowany specjalnie na potrzeby konkretnego odbiorcy.

- Obserwujemy wzrost konkurencyjności na rynku nieruchomości magazynowych i przemysłowych w Polsce oraz jego coraz większą dojrzałość. Całkowity wolumen powierzchni na wynajem wynosi niemal 7 mln mkw. i obejmuje wysokiej klasy budynki spełniające międzynarodowe standardy. Największa liczba obiektów przemysłowych jest usytuowana w pobliżu głównych miast, takich jak Warszawa, Katowice, Poznań, Łódź, Wrocław, a także najważniejszych portów morskich - Gdańska, Gdyni i Szczecina. Kluczowi deweloperzy obiektów przemysłowych to duże, międzynarodowe koncerny - Panattoni, Prologis, Segro, Goodman, Valad i P3, a także krajowi gracze, tacy jak MLP i BIK z długoletnią tradycją budowy centrów dystrybucyjnych i zakładów produkcyjnych. Ilość dostępnych gruntów magazynowo - przemysłowych w Polsce wzrasta w związku z powstającą siecią autostrad i węzłów komunikacyjnych, co sprzyja obniżeniu cen. Władze lokalne są otwarte na współpracę z biznesem i skłonne do tworzenia planów zagospodarowania takich terenów, aby umożliwić inwestorom rozpoczęcie inwestycji przemysłowych - uważa Tomasz Olszewski, Dyrektor Działu Wynajmu Powierzchni Magazynowo - Przemysłowych w Europie Środkowo-Wschodniej, Jones Lang LaSalle.