Spośród wielu trendów na rynku centrów handlowych CBRE zwraca uwagę na trzy, które zdaniem ekspertów będą przedmiotem aktywnego zainteresowania deweloperów. Są to dynamiczny, choć niespodziewany, rozwój ulic handlowych w największych miastach, nowe, specjalistyczne formaty obiektów handlowych oraz powrót zainteresowania dużymi miastami, które stwarzają kolejne nisze geograficzne i rynkowe.
Wbrew wcześniejszym oczekiwaniom, sytuacja na rynku centrów handlowych powoduje rozkwit ulic handlowych w Warszawie i innych dużych miastach Polski. Brak nowych powierzchni handlowych w centrach wielu miast, charakteryzujących się dużą siłą nabywczą i wciąż wysokim popytem, powoduje ożywanie obszarów dotychczas uśpionych. Inną przyczyną rozwoju ulic handlowych jest utrudniony dostęp niezależnych najemców do istniejących galerii handlowych, połączony z rozkwitem gastronomii i drobnej przedsiębiorczości.
- W Warszawie szczególnie szybko rozwijają się tereny południowego Śródmieścia w okolicach pl. Trzech Krzyży i ul. Mokotowskiej, jak również przecznice Marszałkowskiej (ulice Nowogrodzka, Żurawia, Wspólna, Hoża i Wilcza), które stają się zagłębiem barów, restauracji, niezależnych butików i sklepów specjalistycznych. Kolejnym impulsem do rozwoju centralnej strefy Warszawy w jej północnej części będzie uruchomienie drugiej linii metra. Spowoduje to pobudzenie aktywności handlowej wzdłuż ul. Świętokrzyskiej i przy jej przecznicach – powiedziała Karina Kreja, dyrektor w dziale badań rynku i doradztwa w CBRE w Polsce.
Innym wyraźnym trendem na rynku nowoczesnych powierzchni handlowych będzie w nadchodzących latach rosnąca specjalizacja obiektów. Dotychczas w tym kontekście mówiło się głownie o przebudowach i rozbudowach istniejących centrów handlowych. Jednak zdaniem ekspertów CBRE, ważniejszym symptomem tego zjawiska jest rosnąca liczba projektów specjalistycznych, takich jak parki handlowe (czyli zespoły sklepów specjalistycznych, np. meblowych i budowlanych), centra wyprzedażowe (tzw. outlety) czy centra rozrywki. Dojrzewanie rynku centrów handlowych powoduje konieczność rozszerzania wachlarza dostępnej oferty przez deweloperów i firmy zarządzające. Tę przemianę dobrze ilustruje ewolucja outletów, które stają się miejscem, gdzie można nie tylko zrobić tanie zakupy, ale także zjeść posiłek, czy spędzić czas z rodziną. Jest to dowód zmian w wyborach konsumentów, jak również dużego wzrostu świadomości marek wśród kupujących. Dobrym przykładem tego jest fakt, że strategicznym najemcą w otwieranym właśnie Szczecin Outlet Park jest kino Helios.
Eksperci CBRE obserwują też powrót zainteresowania deweloperów powierzchni handlowych dużymi miastami. Po początkowej fazie ekspansji w polskich miastach, która koncentrowała się na kilku największych ośrodkach, w latach 2006 – 2009 deweloperzy rozpoczęli gwałtowny rozwój w coraz mniejszych lokalizacjach. Choć trwa on nadal, to jego potencjał wyraźnie się wyczerpuje, a nasycenie powierzchnią handlową w miastach małych i średnich przekracza naturalne możliwości popytowe tych rynków. Największe miasta wciąż oferują dużo niewykorzystanych możliwości, nie tyle w segmencie największych i wiodących projektów (gdzie konkurencja jest bardzo duża), co w obszarze projektów mniejszych, lokalnych i sąsiedzkich galerii handlowych, czy tzw. stripmalls. Szczególnie obrzeża i przedmieścia miast pozostają nienasycone pod względem nowoczesnej oferty handlowej i stwarzają bardzo dobre możliwości rozwoju.
- Właśnie dokonana transakcja sprzedaży centrum handlowego Manufaktura w Łodzi potwierdza pogłębiające się rozwarstwienie rynku inwestycyjnego. Podczas gdy najlepsze projekty są sprzedawane przy stopach kapitalizacji na poziomie 6 proc., a przez inwestorów są postrzegane jako pewne, długoterminowe inwestycje, to wiele słabszych projektów, które są na sprzedaż od dawna, nadal czeka na nabywców. Łączna wartość transakcji inwestycyjnych na rynku powierzchni handlowych w trzech pierwszych kwartałach 2012 r. wyniosła 128,5 milionów euro, przy czym w trzecim kwartale nie odnotowana ani jednej takiej transakcji – dodała Karina Kreja.
Dodatkowym czynnikiem wzmagającym konkurencję na rynku powierzchni handlowych są sklepy internetowe. W związku z dynamicznym rozwojem handlu internetowego w Polsce nie należy się jednak obawiać, że fizyczne sklepy stracą na znaczeniu. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez CBRE wśród 50 międzynarodowych sieci handlowych, 72 proc. z nich spodziewa się, że za dwa lata posiadać będą tyle samo lub więcej sklepów niż obecnie, a dwie trzecie respondentów jest zdania, że dzięki rozwojowi nowoczesnych kanałów sprzedaży potrzebować będzie więcej powierzchni sklepowej. Wynika to między innymi z faktu, że klienci chętnie przeglądają ofertę online, lecz po odbiór zakupów często wolą udać się do sklepu osobiście. Jednak globalne marki nieubłaganie przekształcają swoje sieci – 63 proc. ankietowanych przewiduje, że za dwa lata będą one w pełni zintegrowane do prowadzenia sprzedaży wielokanałowej.