„Rzeczpospolita” cytuje Maciej Relugę z BZ WBK: "Niespodzianki były w dwóch kategoriach: żywność i napoje bezalkoholowe orz łączność. W łączności wynikało to z promocji na rynku telefonii komórkowej. Jeśli chodzi o żywność, potaniało sporo produktów: cukier, mięso, wędliny, co w lutym zdarza się bardzo rzadko".
W październiku 2006 roku inflacja sięgała 1,2 procent wystarczyło pięć miesięcy, aby wróciła do 2,5 procent. Ekonomiści mówią, że to nie koniec hamowania, w kwietniu możemy zobaczyć 1 procent. Później ceny mogą zacząć rosnąc nieco szybciej. Spadająca inflacja ucieszy osoby, które odłożyli pieniądze na lokatach w banku.
Więcej w piątkowym wydaniu „Rzeczpospolitej”.