Wydatki prorozwojowe w 2012 roku wyniosły 34,4 mld zł – to aż o 16,1 proc. mniej niż w roku 2011. Taka sytuacja jest wynikiem dwóch czynników: pierwszy z nich to wygaszanie unijnych funduszy (które w znacznej mierze wykreowały boom inwestycyjny), drugi – przygotowanie do nowych wskaźników zadłużenia, zaczynających obowiązywać od 2014 roku.
Najsilniejszy spadek wydatków na inwestycje odnotowano w mniejszych miastach i gminach – wyniósł on aż 4 mld zł (co stanowi 22 proc). Przewiduje się, że taki niekorzystny trend może trwać aż do 2015 roku.
Więcej w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.