Z danych NBP wynika, że do Polski wpłynęło w 2013 r. najmniej kapitału od czasu transformacji w ramach bezpośrednich inwestycji zagranicznych.
Ten stan rzeczy tłumaczony jest kilkoma czynnikami. Po pierwsze, recesja w Europie, która osłabiła rynek i spowodowała, że część firm wycofała się z zapowiadanych inwestycji. Po drugie, więcej firm inwestuje w BPO i R&D, czyli inwestycje wymagające mniejszego nakładu pieniężnego. Po trzecie, część koncernów przechodzi restrukturyzację, przez co wydaje się, że kapitał wychodzi z Polski, podczas gdy wraca np. pod postacią funduszy inwestycyjnych.
Jednak widać również, że zmienił się bilans płatniczy. Coraz częściej to polskie firmy inwestują na świecie i Polska nie potrzebuje przyciągać już tak dużo kapitału. "PB" cytuje Mateusza Szczurka, ministra finansów: "To bardzo korzystna przemiana. Przestaliśmy importować kapitał z zagranicy, a zaczęliśmy go eksportować, czyli wreszcie to my finansujemy resztę świata".
Więcej w dzisiejszym wydaniu "Pulsu Biznesu".
Reklama
Zagraniczne inwestycje w dołku
- 3 czerwca 2014
- PB