PKP robi porządek w posiadanych nieruchomościach. Dzięki uaktualnieniu danych ewidencyjnych na samym tylko podatku od nieruchomości kolejowa spółka chce zaoszczędzić w tym roku 4 mln zł. Coraz szybciej i taniej postępuje też rozbiórka zbędnych budynków – w tym roku PKP wyda na ten cel o 12 mln zł mniej niż rok temu, choć zlikwidowanych zostanie podobna liczba obiektów. 
– Przede wszystkim zmieniliśmy sposób zlecania prac dotyczących likwidacji zbędnych budynków bądź rozpadających się różnego rodzaju budowli. Robimy centralne przetargi, w których biorą udział więksi gracze, którzy często mogą wykorzystywać materiały rozbiórkowe do innych prac, które prowadzą – wyjaśnia Jarosław Bator, dyrektor zarządzający pionem nieruchomości w PKP S.A.
W tym roku spółka zlikwiduje więcej nieruchomości niż rok temu. Jest to możliwe dzięki oszczędnościom na pracach rozbiórkowych, wynoszących w tym roku 12 mln zł w porównaniu do 2012 r. Bator podkreśla, że dzięki pozbywaniu się starych, niepotrzebnych budynków PKP między innymi zmniejsza obciążenia podatkowe.
Obniżenie należności związanych z podatkiem od nieruchomości jest możliwe nie tylko poprzez likwidację budynków, ale także dzięki porządkom w ewidencji. Bator podkreśla, że celem jest odprowadzanie podatku zgodnego z faktycznym przeznaczeniem obiektów.
– Sprawdzamy, czy płacimy stawkę podatku zgodną z rzeczywistym wykorzystaniem danej powierzchni budynku, bo stawka ta z metra kwadratowego różni się w zależności od funkcji, którą ta powierzchnia spełnia. Dzięki rożnego rodzaju działaniom już w tej chwili zidentyfikowaliśmy w pierwszym półroczu 1,6 mln zł oszczędności na podatkach – wyjaśnia Bator.
Dodaje, że nie chodzi o unikanie płacenia podatków, lecz jedynie o ich odpowiednią wysokość. Do końca tego roku dzięki optymalizacji i aktualizacji informacji w gminach PKP chce zmniejszyć należny podatek od nieruchomości o nawet 4 mln zł.
Część nieruchomości posiadanych przez PKP trafia na sprzedaż. Również tu spółka notuje coraz lepsze wyniki. W tym roku liczba transakcji wzrosła o 86 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Bator tłumaczy, że to m.in. dzięki lepszej znajomości procedur i rynku przez jego uczestników.
– To dzięki intensyfikacji akcji promocyjnej, jeżeli chodzi o nieruchomości i poszerzeniu wiedzy na temat tego, w jaki sposób nieruchomości muszą być sprzedawane przez PKP, i że przystąpienie do przetargu nie jest takie straszne. Informujemy ewentualnych zainteresowanych nabywców przez taki profilowany marketing – mówi Bator.
Według niego PKP coraz skuteczniej sprzedaje m.in. działki pod zabudowę handlową. Informacja trafia do sieci handlowych, które mogą być zainteresowane taką nieruchomością. W wielu miastach powstały lub są w trakcie budowy centra handlowe powiązane z dworcami kolejowymi. Takie galerie działają już m.in. w Warszawie i Krakowie, a powstają w Poznaniu i Katowicach