Kraje, które nie przyjęły euro lub ich waluty nie są powiązane ze wspólną europejską walutą, odnotowały w lutym i marcu 2020 r. osłabienie kursów walut o około 10%. Wyjątkiem jest rumuński lej, który stracił zaledwie 1%, głównie dzięki interwencji banku centralnego. W związku z tym, że większość umów najmu w Europie Środkowo-Wschodniej jest denominowana w euro, może to stanowić dodatkowe obciążenie dla najemców, zwłaszcza tych, którzy uzyskują większość dochodów w walutach lokalnych (CZK, PLN, HUF i RON).
– Osłabienie walut, oprócz przymusowego lub dobrowolnego zamknięcia lokali handlowych, gastronomicznych, rozrywkowych i hotelowych, biur oraz części zakładów produkcyjnych w celu ochrony zdrowia ludzkiego, stawia zarówno wynajmujących, jak i najemców w bardzo niekorzystnej sytuacji. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją – pandemia oraz związane z nią stany wyjątkowe ograniczają możliwości normalnego działania wielu osób i firm. W związku z tym sposobem długofalowej ochrony wszystkich interesów będzie z pewnością znalezienie kompromisu pozwalającego zminimalizować skutki tej niesprzyjającej sytuacji. – mówi Kevin Turpin, dyrektor regionalny ds. badań rynku na Europę Środkowo-Wschodnią w Colliers International.
Reklama
Reklama
Z jednej strony wynajmujący będą chcieli ze zrozumiałych względów pobierać czynsze w celu ochrony swoich inwestycji, a z drugiej najemcy będą chcieli się skupić na zabezpieczeniu przyszłości swoich firm i pracowników. We wszystkich sektorach rynku panuje obawa przed scenariuszem, w którym mogłoby zabraknąć firm chętnych na najem powierzchni komercyjnych, ale też takim, w którym firmom zabraknie przestrzeni umożliwiających im prowadzenie działalności.
– Należy mieć nadzieję, że każdy z krajów w regionie CEE opracowuje własne sposoby wyjścia z sytuacji, takie jak wakacje kredytowe lub inne środki finansowe, w tym pakiety pomocy rządowej. Dopóki nie uzyskamy więcej szczegółowych informacji na temat przyjętych metod, musimy znaleźć inne realne rozwiązania, które będą mogły z nimi współgrać, oczywiście zakładając, że ewentualne wsparcie z zewnątrz nie okaże się panaceum. – wskazuje Luke Dawson, dyrektor zarządzający i dyrektor ds. rynków kapitałowych na region CEE w Colliers International.
Reklama
Widzimy pierwsze przypadki, w których – zamiast od razu wszczynać spory prawne dotyczące płatności – wynajmujący rozważają krótkookresowe zwolnienia z czynszów lub przesuwają na bieżący okres umowne wakacje czynszowe (zazwyczaj wypadające na koniec umowy najmu). W zamian za to oczekują, że najemcy wydłużą umowy najmu o czas odpowiadający obecnemu trudnemu okresowi lub dłuższy.