W sobotę, 8 grudnia zakończyła się konferencja klimatyczna ONZ COP18. Najważniejszym osiągnięciem szczytu jest zgoda w sprawie przedłużenia Protokołu z Kioto do 2020 r. (tzw. drugi okres rozliczeniowy). Delegaci zobowiązali się także do dalszych rozmów dotyczących finansowania redukcji emisji gazów cieplarnianych w krajach rozwijających się.

Do drugiego okresu rozliczeniowego Protokołu z Kioto nie przystąpili najwięksi emitenci gazów cieplarnianych, m.in. Chiny i Stany Zjednoczone. Podczas konferencji w Doha udało się jednak potwierdzić wcześniejsze ustalenia z konferencji COP17 w Durbanie. Oznacza to, że w przyszłym roku, tym razem podczas COP19 w Polsce, rozpoczną się rozmowy, których celem ma być globalne porozumienie w sprawie redukcji gazów cieplarnianych, które po raz pierwszy w historii obejmie wszystkie największe gospodarki świata. Jednocześnie porozumienie to zakończy archaiczny podział państw na kraje rozwinięte i rozwijające się, do których należą obecnie m.in. Chiny.

Podczas konferencji w Doha delegaci wyrazili także zgodę na przeniesienie, na drugi okres rozliczeniowy, posiadanych jednostek do emisji gazów cieplarnianych AAU. Kraje posiadające takie jednostki, w tym Polska, będą mogły dalej nimi dysponować. Dla kupców niewypełniających celów redukcyjnych wprowadzone zostały restrykcje określające ściśle, ile jednostek będą mogli nabyć.

Na konferencji w Doha bez rozstrzygnięcia pozostała kwestia wsparcia finansowego dla najbiedniejszych krajów na redukcję emisji i dostosowanie do zmian powodowanych przez zmiany klimatu. Będzie ona ponownie omawiana m.in. podczas COP19 w Polsce. Podjęto natomiast decyzję dotyczącą finansowania strat i szkód powodowanych przez gwałtowne zjawiska atmosferyczne.

- Wynik szczytu przyjmuję z umiarkowanym zadowoleniem. Udało się nam osiągnąć główny cel, jakim było przedłużenie Protokołu z Kioto na kolejny okres. Czas, który otrzymaliśmy pozwoli nam na wypracowanie nowego porozumienia w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych, które tym razem obejmie już wszystkie największe gospodarki świata, w tym największych emitentów, jak Stany Zjednoczone czy Chiny – mówi Marcin Korolec, minister środowiska. Niestety, w Doha bardzo jasno widoczny był podział na państwa, które chciały przedłużenia Protokołu z Kioto i te, które nie były tym zainteresowane.

Za sukces uważam ustalenie przeniesienia na drugi okres Protokołu z Kioto możliwości sprzedaży całości polskich jednostek AAU. Dla Polski to w pewien sposób uznanie dotychczasowych osiągnięć w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży nadwyżek będziemy inwestować w kolejne działania związane z ochroną klimatu, m.in. termomodernizację budynków użyteczności publicznej czy ekologiczne środki transportu publicznego – dodaje minister Korolec.

Kolejna konferencja klimatyczna COP19 będzie dla Polski dużym wyzwaniem, nie tylko od strony prowadzonych negocjacji. Podczas szczytu w Doha oficjalnie została już zatwierdzona kandydatura Polski na gospodarza kolejnego COPu.

- Jestem bardzo zadowolony, że Polska jako organizator COP19 w Warszawie zyskała przywilej moderowania negocjacji klimatycznych w przyszłym roku. Czeka nas wiele wyzwań, w tym położenie fundamentów pod negocjacje nowego porozumienia klimatycznego, ale jestem przekonany, że podołamy temu procesowi zarówno od strony merytorycznej, jak i logistycznej – mówi minister Korolec.

Podczas głosowania, które odbyło się na szczycie 7 grudnia jednogłośnie przyjęto propozycję Polski, aby to w Warszawie odbyło się kolejne spotkanie konferencji stron. Ponowne, po pięciu latach od konferencji w Poznaniu, przyznanie organizacji Polsce dowodzi dużego zaufania dla zdolności organizacyjnych naszego kraju. Już podczas prezentacji oferty Warszawy tydzień wcześniej, delegacje innych państw pozytywnie oceniały tę propozycję - dodaje minister Korolec.

Przyznanie organizacji COP19 oznacza także, że Polska będzie sprawować prezydencję w konwencji klimatycznej od listopada 2013 do listopada 2014, a Minister Środowiska RP będzie przewodniczył obradom COP19.