Wykwalifikowani pracownicy dla firm i miejsca pracy czekające na absolwentów – tak wyobrażają sobie przyszłość szkolnictwa zawodowego ministerstwa, które podpisały 23 stycznia porozumienie o promowaniu kształcenia zawodowego.

O konieczności rozwoju szkolnictwa zawodowego od kilku lat mówią zarówno przedstawiciele inwestorów, jak i resortu gospodarki. Impulsem do systemowego wsparcia okazała się nowelizacja ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych, która wśród nowych zadań, nakładała na strefowe zarządy obowiązek wsparcia szkolnictwa zawodowego.

Z inicjatywy Ministerstwa Gospodarki zawarte zostało porozumienia między Ministerstwem Edukacji Narodowej, Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwem Skarbu Państwa o współpracy w zakresie kształcenia zawodowego. Dokument podpisali: wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska, wiceminister pracy i polityki społecznej Jacek Męcina oraz wiceminister skarbu państwa Rafał Baniak.

Porozumienie zakłada szeroko rozumiane promowanie kształcenia zawodowego. Wspiera także rozwój doradztwa edukacyjno-zawodowego oraz inspirowanie pracodawców do włączania się w rozwój kształcenia w zasadniczych szkołach zawodowych i technikach.

- 1 stycznia 2015 r. weszła w życie znowelizowana ustawa o specjalnych strefach ekonomicznych, która obliguje spółki zarządzające strefami do prowadzenia współpracy ze szkołami i uczelniami. Dziś idziemy o krok dalej. Mamy nadzieję, że podpisane porozumienie ułatwi dostosowanie oferty edukacyjnej do potrzeb pracodawców – powiedział wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński podczas uroczystego podpisania porozumienia o współpracy na rzecz rozwoju kształcenia zawodowego.

Rynek czeka na elektryków i mechaników

- W ciągu najbliższych sześciu lat z powodu powstania tzw. „luki pokoleniowej”, gdy znacząca grupa specjalistów z branży energetycznej nabędzie uprawnienia emerytalne, wzrośnie zapotrzebowanie na pracowników z sektora wytwarzania i dystrybucji energii elektrycznej – powiedział Rafał Baniak, wiceminister Skarbu Państwa.

Wstępna analiza Ministerstwa Skarbu Państwa, które nadzoruje spółki zatrudniające ponad 300 tys. osób, pokazuje, że spółki będą zgłaszały zapotrzebowanie na zawody takie jak: elektroenergetyk, mechanik, spawacz, logistyk, elektryk, monter, mechanik czy chemik.

Szkolnictwo zawodowe było w ostatnich dekadach zaniedbane, na rzecz wykształcenia wyższego. Teraz inwestorzy sygnalizują, że za kilka lat może zabraknąć rąk do pracy, szczególnie wśród wykwalifikowanych pracowników.

- W przeszłości popełniliśmy błąd, nie doceniliśmy znaczenia kształcenia zawodowego – przyznał minister Piechociński.

- Wszyscy będziemy działać na rzecz szkolnictwa zawodowego. Bardzo mi zależy, aby je odbudować. W tej chwili jest zapotrzebowanie, aby młody człowiek miał fach w ręku. Dobry dyplom wyższej uczelni nie spełnia już wszystkich oczekiwań – powiedziała minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska.

4 tys. miejsc praktyk w specjalnych strefach ekonomicznych

Praktyczny wymiar szkolnictwa wyższego będzie w dużej mierze związany ze specjalnymi strefami ekonomicznymi, które zadeklarowały 4 tysiące miejsc praktyk dla uczniów szkół zawodowych. Ponadto, strefy posiadają już potrzebne know-how, ponieważ jeszcze przez nowelizacją ustawy rozpoczęły współpracę z szkołami zawodowymi. Podczas poprzedzającego podpisanie porozumienia spotkania, swoje dobre praktyki przedstawiła Łódzka SSE, Pomorska SSE oraz Kamiennogórska SSE.

Wśród zaprezentowanych dobrych praktyk pojawiły się takie działania jak klasy patronackie, wizyty w fabrykach, letnie staże i zajęcia praktyczne oraz program zatrudnienia dla najlepszych absolwentów. Za wzorzec służy również system dualny, wprowadzony w Niemczech, polecający na tym, że w tygodniu część zajęć odbywa się w szkole, a część praktyczna – w zakładzie. Dzięki niemu uczniowie odbywają praktyki w docelowym miejscu pracy.

- Chcemy, aby uczniowie zdobywali praktyczne umiejętności na rzeczywistych stanowiskach pracy w firmach, co przyniesie korzyści dla obu stron – powiedział minister Piechociński.