17 grudnia Rada Ministrów zdecydowała o powiększeniu terenów w Ełku i Suwałkach oraz utworzeniu podstrefy w Łomży. Władze Strefy mają apetyt na kolejne powiększenia.

Suwalska SSE, środową decyzją Rady Ministrów, zyskała nowe tereny inwestycyjne w Ełku (22,94 ha), obejmujące miejscowy park naukowo-technologiczny. Dodatkowe 2,24 ha zyskała podstrefa w Suwałkach, w której potrzebne są tereny pod nowe inwestycje. Powstała również podstrefa w Łomży. Teraz władze Suwalskiej SSE planują kolejne działania.

- Najlepsze dopiero przed nami, bo od połowy przyszłego roku właśnie we wschodniej Polsce będą najkorzystniejsze warunki do inwestowania. Już planujemy następny krok, aby uatrakcyjnić nasza ofertę. Za chwilę wystąpimy do rządu z kolejnym wnioskiem o poszerzenie naszych granic. Jesteśmy zainteresowani objęciem terenów Białostockiego Parku Naukowo – Technologicznego, które graniczą z Podstrefą Białystok. Chcemy także utworzyć podstrefy w m.in.: Michałowie, Grajewie, Siemiatyczach, Hajnówce i Narewce. Jednak prawdziwym wyzwaniem, które stawiamy przed sobą jest wyjście w kierunku firm z branży spożywczej. Jeśli nam i inwestorowi uda się dopiąć szczegóły, to za rok będziemy mogli mówić o potężnej inwestycji w Suwalskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, a być może nawet największej w kraju. – przekonuje Robert Żyliński.

Suwalska SSE powstała 17 lat temu. Dziś działalność w strefie prowadzi przeszło 70 firm, z kapitałem polskim i zagranicznym (m.in. z Niemiec, Danii, Szwajcarii, Litwy, Holandii i Szwecji). Magnesem przyciągającym do strefy inwestorów są gównie zwolnienia podatkowe. Dzięki temu pobudza się przedsiębiorczość w danym regionie i zwiększa zatrudnienie. Jednak nic za darmo. Przedsiębiorca musi zainwestować co najmniej 100 tys. euro, przez kilka lat utrzymać deklarowany poziom zatrudnienia, a także liczyć się z większą liczbą kontroli. W firmach działających na terenach SSSE zatrudnionych jest przeszło 6 tys. osób, a wartość inwestycji poniesionych przez przedsiębiorców osiągnęła 1,9 mld zł.