Dobrze przygotowane tereny inwestycyjne mogą być kluczem do przyszłości Specjalnych Stref Ekonomicznych.

W trakcie konferencji, która miała miejsce 25 listopada w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, odbyła się dyskusja o przyszłości Specjalnych Stref Ekonomicznych. Prezes Katowickiej SSE Piotr Wojaczek podkreślił znaczenie lokalizacji i gruntów inwestycyjnych.

- W najbliższych latach trzeba dobrze przygotować kilkanaście tysięcy gruntów i zoptymalizować wskaźnik cena - jakość w zakresie kadr - podkreślił prezes Wojaczek.

Dodatkowo zaznaczono znaczenie wykształcenia i przygotowania kadr.

- Uczelnie współdziałając ze strefami  powinny kształcić studentów na potrzeby konkretnych, mogących ich później zatrudnić firm. Niestety często nie pozwala na to zbyt archaiczny system oświaty - powiedziała Małgorzata Wadzińska, dyrektor ds. relacji zewnętrznych Procter & Gamble.

Dotychczasowa działalność specjalnych stref ekonomicznych w Polsce przyniosła inwestycje warte ponad 20 mld euro oraz blisko 186 tys. nowych miejsc pracy. Termin działalności polskich SSE został wydłużony do końca grudnia 2026 roku, co zdecydowanie poprawiło perspektywę realizacji nowych projektów inwestycyjnych.


- Pozostawić SSE do 2020 roku, to jak walczyć na ringu bokserskim z prawą ręką związaną na plecach - powiedział prezes PAIiIZ, Sławomir Majman.

- Wydłużenie terminu do 2026 roku, prognozy ekonomiczne i dobra ocena Polski w rankingach mogą zaowocować nowymi inwestycjami w Polsce - potwierdził Paweł Tynel, dyrektor w EY.

Według niego najlepsze warunki do inwestowania będą w Polsce do 30 czerwca, później UE zmieni zasady udzielania pomocy publicznej na bardziej rygorystyczne.