Parki przemysłowe i technologiczne przeżywają wzmożone zainteresowanie ze strony inwestorów.

Inwestycje w parkach mogą być przepisem na sukces. Jednak co na to wpływa?

- W ostatnich latach możemy mówić wręcz o boomie na parki naukowo-technologiczne. Nie obawiamy się odpływu z parków ani inwestorów krajowych, ani tym bardziej zagranicznych, gdyż obserwujemy w tym roku większe, a nie mniejsze niż rok temu zainteresowanie ze strony inwestorów zagranicznych – mówi wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Bożena Czaja.

Na terenie Polski działają 34 parki technologiczne i 30 parków przemysłowych. Ilość ich lokatorów waha się od 3 do 97, zaś zajmowane przez parki powierzchnie wynoszą od 0,79 do 528,8 ha.

Parki przemysłowe i technologiczne różnią się od siebie sposobem powstawania i celem. Park przemysłowy to wyodrębniony zespół nieruchomości, na których znajduje się infrastruktura techniczna pozostała po restrukturyzowanym lub likwidowanym przedsiębiorcy. Park technologiczny (także park naukowo-technologiczny, technopark) - to obszar z infrastrukturą techniczną, służący współpracy jednostek naukowych z przedsiębiorcami.

Jakie czynniki wpływają na to, iż w parkach przemysłowych i technologicznych opłaca się inwestować? To przede wszystkim bliskość i dostępność. Obecność w parku niejednokrotnie ułatwia dostęp do finansowania poprzez instytucje zarządzające parkami (przykładowo: zarządzające Krakowskim Parkiem Technologicznym LifeScience Jagiellońskie Centrum Innowacji inwestuje nawet do 200 tys. euro w innowacyjne projekty) i umożliwia współpracę z innymi firmami działającymi w danym parku (np. poprzez zlecenia specjalistycznych badań, czy korzystanie z doradztwa).

Parki posiadają również kilka istotnych z punktu widzenia gospodarki funkcji, takich jak: inspiracyjna, inkubacyjna, integracyjna, czy promocyjna, zaś ich działanie jest zgodne z założeniami unijnej Strategii Europa 2020, czyli gospodarki opartej na wiedzy i innowacji.


- Parki przemysłowe i technologiczne są również dobrą lokalizacją dla klastrów – wyjaśnia Bronisława Kowalak, ekspert ds. parków przemysłowych i technologicznych, autorka raportu „Benchmarking parków technicznych”.

Eksperci podkreślają, że o sukcesie parków technologicznych i przemysłowych decyduje przede wszystkim specjalizacja, która bywa efektem świadomych działań, jednak częściej wypływa z charakterystyki danej lokalizacji. Przykładem może być Płocki Park Przemysłowo-Technologiczny, którego głównym udziałowcem jest PKP Orlen. Tereny PPP-T sąsiadują również z należącą do Orlenu rafinerią. Nie dziwi zatem fakt, iż Park specjalizuje się w branży chemicznej.

Sukces parku zależy również od jakości infrastruktury technicznej oraz jakości obsługi w parku. W raporcie „Benchmarking parków technicznych” autorzy zwracają uwagę, że profesjonalną obsługę parków zapewniają zwłaszcza agencje rozwoju regionalnego i fundacje, które dzięki długoletniej działalności zdobywają potrzebne doświadczenie. Ważnym czynnikiem jest również lokalizacja parku. Dla inwestorów liczy się infrastruktura komunikacyjna, co często bywa bolączką parków z uwagi na brak lotniska w pobliżu. Jednak nie tylko porty lotnicze mają znaczenie dla inwestorów, szczególnie tych spoza Polski.

- Dla inwestorów, zwłaszcza zagranicznych, kluczowe znaczenie ma jakość środowiska miejskiego: dostępność wysoko wykwalifikowanych pracowników, renomowanych uczelni, życia kulturalnego, a nawet atrakcyjność krajobrazowa miasta – mówi Bronisława Kowalak.

Inwestorzy poszukujący miejsca na lokalizację swojej inwestycji powinni zastanowić się przede wszystkim, jaki rodzaj inwestycji mają zamiar rozpocząć. Działalność produkcyjną lepiej rozpocząć w parkach przemysłowych, gdzie można znaleźć wykwalifikowaną i tańszą siłę roboczą, zaś w parkach technologicznych lepiej ulokować inwestycję wymagającą zaawansowanych technologii.

Niezależnie od profilu działalności, warto inwestować w parki, gdyż łączy się tam wiedza z infrastrukturą i można uzyskać wsparcie w rozwoju przy pomocy profesjonalnej obsługi. Powodzenie parków przemysłowych i technologicznych, niezależne od kryzysu, zdaje się potwierdzać tę tezę.