W czwartek, 15 września przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego oraz Centrów Obsługi Inwestora (COI) spotkali się, aby rozmawiać o nowych modelach współpracy regionalnej w obliczu zmiany PAIiIZ w Polską Agencję Handlu i Inwestycji oraz wdrażania w życie rządowego Programu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.

- Korzystamy z rozwiązań rozpowszechnionych za granicą. Podobnie jak nasi partnerzy z innych krajów, pod szyldem Polskiej Agencji Handlu i Inwestycji będziemy teraz równolegle rozwijać dwa kierunki wsparcia dla biznesu - tłumaczył podczas roboczego spotkania szef PAIiIZ Bartłomiej Pawlak. Dodał, że nowa agencja, w którą przeistoczy się PAIiIZ, będzie odpowiadała na potrzeby coraz większej grupy polskich firm. - Dziś wielu eksporterów wchodzi w rolę inwestorów, zarówno na polskim, jak i na zagranicznych rynkach i jest zainteresowana równoległym prowadzeniem takiej aktywności - prezes Pawlak.

Strategia przygotowywana w ramach Polskiego Funduszu Rozwoju zakłada, że następca PAIiIZ, czyli PAHiI ma w strukturze PFR pełnić rolę centrum consultingowego Grupy. - Jednostki takie jak COI, które pozostaną regionalnym parterem agencji, miałyby tworzyć z PAHiI sieć efektywnego wsparcia biznesu - zapowiedział Bartłomiej Pawlak i zaprosił samorządowców do tworzenia wspólnych narzędzi probiznesowych.

Jednym z nich mógłby być poradnik pokazujący, jak przyciągać inwestycje do regionów. Publikacja powstałaby na bazie doświadczeniach firm i instytucji. - Jeden zniechęcony inwestor to kolejnych czterech czy pięciu, którzy nie przyjdą do regionu. Reputacja ma więc ogromne znaczenie - podkreślała Iwona Chojnowska-Haponik dyrektor Departamentu Inwestycji Zagranicznych w PAIiIZ. - Nie kierujcie się własnym wyobrażeniem o potrzebach inwestorów. Zamiast tego wsłuchujcie się w ich oczekiwania - przypominała. Jak wynika z analiz PAIiIZ, dziś najbardziej poszukiwanymi działkami inwestycyjnymi są te do 5 hektarów. Inwestorzy szukają także hal produkcyjnych o powierzchni 2-5 tys. m2. Rośnie zainteresowania gotowymi halami powyżej 10tys. m2, jednak cały czas jest zbyt niska ich podaż w kraju. Prowadzona przez agencję analiza oczekiwań firm pokazuje także, że w kwestii instrumentów wparcia inwestorom zależy nie tylko na pomocy publicznej z poziomu centralnego, ale i na „miękkich” elementach, których poszukują właśnie w regionie. To obok odpowiedniego kapitału ludzkiego, sprawność i wysoka jakość pracy project managerów pilotujących inwestycję w samorządzie czy odpowiednie paramenty infrastrukturalne, które pozwolą np. szybko upłynnić wyprodukowany w danym miejscu towar.

Nowością ma być także podejście do wyboru inwestycji. - Inwestycja nie jest eksterytorialnym przedsięwzięciem. Szukamy inwestorów, którzy w sposób komplementarny wpiszą się w polską gospodarkę, a nie będą konkurować z lokalnymi podmiotami - zaznaczył prezes Pawlak. Zapowiedział również redukcję dysproporcji w tempie przyznawania pomocy publicznej dla polskich i zagranicznych firm, przykładowo w procesie obejmowania ich inwestycji programem SSE.

Szef PAIiIZ zachęcał samorządowców do wspólnego tworzenia nowych, zagranicznych biur agencji. - Będą miały one czysto biznesowy charakter. To centra outsourcingu dla polskich firm o potencjale międzynarodowym. Dlatego powstawać będą tam, gdzie przedsiębiorcy z waszych regionów zgłoszą taką potrzebę - mówił. Wspomniał również, że agencja sonduje wśród firm możliwość częściowego finansowania takich placówek przez środowisko biznesowe - Chcemy, żeby obok szerokiego pakietu bezpłatnych - Chcemy, żeby obok szerokiego pakietu bezpłatnych usług, część naszego konsultingu była płatna. To normalna praktyka w analogicznych do naszej agencjach wspierających handel i inwestycje - ocenił prezes Pawlak.