W ubiegłym tygodniu zaprezentowano kolejną edycję raportu nt. atrakcyjności inwestycyjnej województw. Mazowsze nadal najlepsze, ale pozostałe województwa zmniejszają dystans do lidera.

Z głównych wniosków zawartych w raporcie wynika, że mapa inwestycyjna naszego kraju nie zmienia się znacząco od lat. Obserwuje się jednak zmniejszenie dystansu najlepiej ocenianego obszaru inwestycyjnego, tj. Mazowsza, do innych województw polskich. I tak wśród najszybciej goniących Warszawę znalazły się województwa: dolnośląskie, śląskie, małopolskie, pomorskie i wielkopolskie. W ostatnim czasie jednak znacząco podniosła się również atrakcyjność inwestycyjna województwa lubuskiego i podkarpackiego, co związane jest z sukcesami restrukturyzacyjnymi, poniesieniem nakładów na infrastrukturę i rozwinięciem sektora lotniczego.

- Jednym z najważniejszych wniosków raportu jest także zaobserwowany wzrost atrakcyjności obszarów wiejskich. Wykorzystały one ostatnie 3 lata w stu procentach. Jestem przekonana, że następne trzy lata będą równie owocne i pozwolą polskiej wsi dogonić pod względem atrakcyjności aglomeracje miejskie – zaznaczyła prof. Hanna Godlewska.

Według opracowania wzrosła także atrakcyjność inwestycyjna województw zachodnich. Nie bez znaczenia pozostaje tu sąsiedztwo Niemiec.

- Od Warszawy dzieli nas mnóstwo kilometrów, od Berlina tylko sto. To sąsiedztwo i rozbudowany korytarz transportowy bez wątpienia sprzyjają inwestycjom na naszym terenie i przyczyniają się do rozwoju regionu – powiedział burmistrz Witnicy (woj.lubuskie), gminy nagrodzonej w 2010 roku nagrodą PAIiIZ „Grunt na medal”.

Między uczestnikami konferencji rozwinęła się dyskusja na temat wpływu specjalnych stref ekonomicznych na rozwój inwestycyjny regionów. Jak się okazało, przynależność do SSE nie dla wszystkich jest priorytetowa i nie stanowi głównego czynnika podnoszącego atrakcyjność inwestycyjną. Małe gminy dobrze radzą sobie same przez dużą aktywność społeczeństw lokalnych.

– Kiedyś bardzo chcieliśmy przynależeć do specjalnej strefy ekonomicznej, dzisiaj to strefy ekonomiczne chcą przyjść do nas – przekonywał burmistrz Witnicy.

Nie można jednak pozostać obojętnym na fakt, że w większości wypadków to właśnie przynależność do SSE warunkuje atrakcyjność i powodzenie inwestycyjne wielu miast w Polsce. To tzw. lokomotywy rozwoju – duże miasta należące do SSE, najbardziej wypływają na rozwój inwestycji z konkretnych regionach, to tam warunki do otworzenia nowego biznesu są najdogodniejsze (pomoc publiczna, niższy podatek od osób fizycznych).

Raport został opracowany na zlecenie PAIiIZ przez Centrum Analiz Regionalnych i Lokalnych pod kierunkiem prof. dr hab. Hanny Godlewskiej-Majkowskiej z SGH. Jest to pierwsze tego typu opracowanie, które badaniem obejmuje zarówno województwa, jak i lokalne społeczności (gminy i powiaty). Ponieważ w raporcie rozróżniono atrakcyjność inwestycyjną potencjalną i rzeczywistą, jest on wyjątkowym oraz miarodajnym źródłem informacji o możliwościach i potencjale regionów Polski.

– Naszym celem jest spopularyzowanie raportu jako bardzo użytecznego i pomocnego narzędzia przy zakładaniu i rozwijaniu biznesu - powiedziała Monika Gąsiorowska, dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego PAIiIZ.