Polskę i Kanadę łączą nie tylko liczna Polonia, Arkady Fiedler, ale również wspólne milionowe inwestycje.

W Żywcu rozpoczęto przygotowania do inwestycji w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego - budowy szpitala powiatowego. To szansa, żeby nauczyć się czegoś od Kanadyjczyków, którzy takie inwestycje realizują z sukcesem od lat.

P3, bo tak się mówi o partnerstwie publiczno-prywatnym w Kanadzie, jest popularnym sposobem realizacji inwestycji zarówno na szczeblu prowincjonalnym, jak i federalnym. W celu promowania tej idei i usprawnienia procesu inwestycyjnego powstała Canadian Council for Public-Private Partnership, w której udziały posiadają zarówno podmioty publiczne (21 proc.), jak i prywatnego (79 proc. udziałów). Jednocześnie w Kanadzie istnieje rządowa agencja P3 Canada, która dysponuje budżetem w wysokości 1,2 mld dolarów, pozostającym do dyspozycji samorządów miejskich i prowincjonalnych. Dofinansowanie z tego funduszu może sięgać nawet 25 proc. Również rządy pięciu kanadyjskich prowincji (Albert, Nowego Brunszwiku, Kolumbii Brytyjskiej, Ontario i Quebecu) dysponują osobnymi funduszami wspierającymi finansowo projekty w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

O polskich i kanadyjskich doświadczeniach mówili eksperci w trakcie zorganizowanej przez polskie Ministerstwo Gospodarki i kanadyjskiego partnera konferencji „Kanadyjskie doświadczenia w realizacji projektów partnerstwa publiczno-prywatnego”.

- Chcielibyśmy, aby PPP było powszechną formą realizacji projektów inwestycyjnych w Polsce. Liczymy na wymianę doświadczeń z krajami takimi jak Kanada, które z powodzeniem korzystają z praktyki PPP – mówiła wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik.

Wiceminister podkreśliła również, iż w opinii ekspertów lepiej czerpać z doświadczeń kanadyjskich w obrębie PPP, niż brytyjskich, o których częściej się mówi w tym kontekście.

W odróżnieniu do Polski, gdzie PPP realizowane jest przede wszystkim w projektach sportowo-rekreacyjnych, gospodarki odpadami i infrastruktury drogowej, w Kanadzie współpraca sektora prywatnego i publicznego odbywa się przede wszystkim w ramach ochrony zdrowia i transportu. Jednak to nie koniec różnic między polskim a kanadyjskim modelem PPP. Jedną z ważniejszych różnic jest zapewnienie stabilności inwestycji.

- Po ogłoszeniu projektów nie mogą one zostać już anulowane – mówi Mark Romoff, prezes Canadian Council for Public-Private Partnership.

W Polsce, jak stwierdza przeprowadzony na zlecenie Fundacji Centrum PPP raport, aż 18 proc. projektów jest anulowanych po ogłoszeniu projektów, zazwyczaj z powodu prywatnych partnerów gotowych na inwestycje. Romoff zwrócił uwagę, iż w Kanadzie, przed ogłoszeniem przetargu, poddaje się projekt publicznej debacie, aby zbadać reakcje prywatnych projektów.

Dobrą praktyką wprowadzaną przez Kanadyjczyków jest również dbałość o szybkość podejmowania decyzji. - Od momentu wyboru partnera umowę trzeba podpisać w czasie 30-15 dni, a w przypadku Alberty w ciągu 6 tygodni. To powoduje, że Kanada staje się bardzo atrakcyjnym partnerem dla światowych firm – uzupełnia Romoff.

Prezes Canadian Council for Public-Private Partnership zauważył również, że kanadyjski proces PPP wyróżnia transparentność, polegającą na tym, iż każdy krok ku inwestycji dostępny jest do wiadomości obywateli: od procesu podejmowania decyzji po szczegóły transakcji. - W Kanadzie nie ma również żadnych preferencji przy wyborze krajowych lub zagranicznych firm, dlatego każda firma ma równe szanse – dodaje Romoff.

Współpraca Polski i Kanady przy projektach PPP może się pogłębiać, gdyż nasz kraj w krótkim czasie musi poprawić stan polskiej służby zdrowia, co byłoby trudne do osiągnięcia bez zewnętrznych źródeł finansowania. - Najpóźniej do 2016 r. mamy mieć usługi zdrowotne świadczone na najwyższym poziomie, ale nie osiągniemy tego bez odpowiedniego wsparcia kapitałowego i know-how - podkreślał Krzysztof Siwek, dyrektor departamentu przygotowania projektów indywidualnych w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.

Pierwszym tego typu projektem jest budowa szpitala powiatowego w Żywcu. W 2011 roku kanadyjska firma InterHealth Canada rozpoczęła pilotażowy projekt PPP dotyczący budowy szpitala i świadczenia usług medycznych w tym mieście. 15 września ubiegłego roku żywieckie starostwo powiatowe i InterHealth Canada podpisały umowę o partnerstwie. Według harmonogramu, najpóźniej we wrześniu tego roku nastąpi podpisanie ostatecznej umowy z instytucjami finansowymi, zaś do maja spółka opracuje projekt budowlany oraz uzyska pozwolenie na budowę. Jednocześnie trwać będą przetargi na budowę szpitala i zakup sprzętu na potrzeby placówki, a do sierpnia powinien zakończyć się proces wyłonienia generalnego wykonawcy obiektu.

W październiku 2012 r. planowane jest rozpoczęcie budowy szpitala. W 2015 r. ma nastąpić otwarcie placówki i przyjęcie pierwszych pacjentów. Nowy szpital będzie liczył 4 kondygnacje i ponad 24 tys. mkw. powierzchni całkowitej.

Polscy i kanadyjscy eksperci podkreślają, że istnieje wiele podobieństw pomiędzy działaniami obydwu krajów w zakresie PPP: działanie fundacji takich jak Canadian Council for Public-Private Partnership oraz Fundacja Centrum PPP, czy dostępność baz projektów PPP. W Kanadzie impulsem do rozwoju, zwłaszcza w Kolumbii Brytyjskiej, projektów opartych o partnerstwo publiczno-prywatne były Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Vancuver. W Polsce może być to właśnie ochrona zdrowia, w której Kraj Klonowego Liścia się specjalizuje. Czerpanie z kanadyjskich dobrych praktyk może być zatem dobrą lekcją dla naszego kraju.