Grunty pod inwestycje biurowe trzymają się mocno, ale ożywienie zapanuje głównie w przypadku terenów pod projekty mieszkaniowe i rolne. W 2015 roku polskie działki mogą liczyć również na zainteresowanie ze strony nowego kapitału m.in. z Arabii Saudyjskiej, Kataru i Indii.

Wzrost cen będzie można zaobserwować w przypadku gruntów pod projekty mieszkaniowe i gruntów rolnych - firma doradcza JLL podsumowała 2014 r. oraz wskazała trendy na 2015 rok na rynku mieszkaniowych, biurowych, handlowych, hotelowych i rolnych gruntów inwestycyjnych w Polsce.

- Na fali dobrych wyników gospodarki, a zarazem dobrych prognoz jej rozwoju w kolejnych latach, zainteresowanie inwestowaniem w Polsce rośnie. Odzwierciedleniem tego jest badanie możliwości inwestycyjnych na rynku gruntów nie tylko przez podmioty z kapitałem europejskim, ale również przez inwestorów z całego świata. Aktualnie rynek gruntów, głównie warszawski, analizują przedstawiciele inwestorów z RPA, Indii, Chin czy państw z Półwyspu Arabskiego – uważa Daniel Puchalski, dyrektor Działu Obsługi Gruntów Inwestycyjnych, JLL.

Dominacja gruntów pod projekty mieszkaniowe

W 2014 r. rynek zarejestrował rekordową sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym w całym kraju, napędzaną przez niski poziom stóp procentowych, program Mieszkanie dla Młodych, tzw. Ustawę Deweloperską oraz relatywnie dobrą dostępność kredytów, w tym ostatnią szansę na uzyskanie kredytu na 95 proc. wartości transakcji zakupu nieruchomości. Deweloperzy chętnie sięgali po nowe projekty inwestycyjne oraz grunty dostępne w posiadanych bankach ziemi. W cenie były więc grunty z planem miejscowym lub warunkami zabudowy, a najlepiej z pozwoleniem na budowę i gotowym projektem budowlanym, pod warunkiem jednak, że średnia powierzchnia mieszkań nie odbiegała znacząco od obecnych standardów rynkowych.

Efektem dobrej koniunktury na rynku mieszkaniowym był nie tylko wzrost liczby zawieranych transakcji sprzedaży działek inwestycyjnych, ale także większa otwartość właścicieli oraz inwestorów na zawiązywanie współpracy w celu realizacji wspólnych przedsięwzięć (model joint venture). Wzrosło również zainteresowanie segmentem gruntów mieszkaniowych ze strony deweloperów znanych na rynku z projektów biurowych.

Najwyższe ceny, dochodzące do 4 tys. zł/mkw. PUM (powierzchnia użytkowa mieszkań), trzeba zapłacić w przypadku lokalizacji w centrum Warszawy. W miastach powyżej 400 tys. mieszkańców deweloperzy muszą zapłacić maksymalnie 1300 zł za mkw. PUM. Zainteresowanie polskim rynkiem mieszkaniowym wykazują nie tylko polscy deweloperzy, czy już funkcjonujące podmioty zagraniczne, ale także nowe fundusze.

- W ostatnim czasie mieliśmy już kilkanaście zapytań i próśb o analizę m.in. ze strony kapitału z Arabii Saudyjskie, Kataru, czy Indii. Zainteresowani są głównie działkami w Warszawie, w centralnych lokalizacjach. Jeden z podmiotów rozważa budowę kilkunastopiętrowego apartamentowca – mówi Daniel Puchalski.

Grunty biurowe – transakcje z przesunięciem terminu budowy

Strata dla jednych to zysk dla drugich. W czasach, kiedy walka o najemców powierzchni biurowych staje się coraz bardziej bezwzględna, inwestorzy widzą w tym szansę na zakup działki w korzystnej cenie. Deweloperzy liczą na to, że w najbliższych latach skończą się wieloletnie umowy najmu, a firmy zrezygnują z przestarzałej powierzchni biurowej. Transakcje są zawierane z perspektywą rozpoczęcia budowy za 3-5 lat.

- W ostatnich miesiącach aż 80 proc. zamkniętych transakcji dotyczyła działek pod projekty biurowe – mówi Daniel Puchalski.

Starzenie się nieruchomości biurowych również wpływa na rynek gruntów. Coraz większy procent ofert sprzedaży terenów inwestycyjnych w dużych aglomeracjach dotyczy nieruchomości gruntowych zabudowanych funkcjonującymi lub dopiero co opuszczonymi przez najemców budynkami biurowymi i biurowo-usługowymi. Nierzadko są one bardzo dobrze zlokalizowane i wystawiane na sprzedaż w formie przetargu przez podmioty z sektora publicznego, które chętnie przenoszą się do nowych obiektów lub konsolidują swoje oddziały. Właściciele gruntów lub inwestorzy zainteresowani nabyciem starają się o zapewnienie sobie w planach miejscowych możliwości zburzenia starych budynków i zbudowania w ich miejsce nowych, wyższych obiektów.

Inwestorzy poszukują głównie gruntów, które pozwalają na budowę 5-15 tys. mkw. powierzchni biurowych. W Warszawie, gdzie ceny gruntów mogą dochodzić do 4 tys. zł. za mkw. PUB (powierzchnia użytkowa biur), zainteresowaniem cieszą się głównie rejony Śródmieścia, Woli i Mokotowa.

- Inwestorzy przyglądają się bacznie również działkom wzdłuż II linii metra oraz planowanych dróg – uzupełnia Daniel Puchalski.

Grunty pod zabudowę handlową – w stronę minimalizmu

Wzrosła liczba zapytań o grunty handlowe o mniejszej powierzchni, nie tylko w dużych miastach, ale również miejscowościach poniżej 100 000 mieszkańców. Popularnością wśród inwestorów cieszą się szczególnie grunty w miastach powyżej 50 000 mieszkańców, na których można wybudować między 2 000 mkw. a 5 000 mkw. powierzchni handlowej. Popularność zyskały projekty łączące obiekty handlowe z obiektami użyteczności publicznej - dworcami autobusowymi i stacjami PKP. Bezpośrednim efektem tego zjawiska jest zainteresowanie ze strony inwestorów przetargami na zakup nieruchomości organizowanymi przez PKP czy Pocztę Polską.

Wpływ na rosnące zainteresowanie mniejszymi projektami komercyjnymi ma nasycenie rynku powierzchnią handlową, presja na obniżanie czynszów, trudności ze spełnieniem wymagań banków w zakresie stopnia komercjalizacji wymaganej w celu zapewnienia finansowania projektu, czy niewystarczające przygotowanie nieruchomości pod obiekty handlowe, w szczególności w zakresie infrastruktury. W przypadku wielkopowierzchniowych inwestycji oznacza to konieczność poniesienia przez inwestora bardzo wysokich, dodatkowych kosztów, co nie pozostaje bez wpływu na jego marżę.

- Właściciele centrów handlowych często decydują się na odświeżenie wizerunku obiektu poprzez jego modernizację, za czym niejednokrotnie idzie również jego rozbudowa. Część firm decyduje się na odsprzedaż części gruntu inwestorom, którzy zbudują nowy, ciekawy obiekt, podnoszący atrakcyjność centrum handlowego – mówi Daniel Puchalski.

Poruszenie na rynku gruntów pod projekty hotelowe

Rozwija się baza konferencyjno-kongresowa w Polsce, a w efekcie turystyka biznesowa. Ciekawym zjawiskiem jest rozwój turystyki medycznej. Największym zainteresowaniem ze strony operatorów hotelowych, poszukujących nowych lokalizacji dla swoich obiektów, cieszy się niezmiennie Warszawa, jak również Wrocław, Kraków i Trójmiasto. Standardowo, podobnie jak inwestorzy biurowi, operatorzy hotelowi poszukują terenów dobrze skomunikowanych, najczęściej blisko do centrum. W Warszawie największym zainteresowaniem cieszą się tereny wzdłuż II linii metra, natomiast w innych miastach w bliskości głównych dworców i arterii komunikacyjnych. Rynek gruntów hotelowych, chociaż dużo mniej dynamiczny, ma szansę zaskoczyć ożywieniem w 2015 r., jak również w kolejnych latach.

Na podstawie analizy rynku, specjaliści JLL szacują, że w ciągu najbliższych 3-5 lat powstanie około 10-15 nowych obiektów hotelowych, z czego połowę będą stanowić hotele niskobudżetowe. Obok znanych marek, pojawią się również nowe, debiutujące na naszym rynku, które w chwili obecnej rozważają wejście do Polski.

- Podjęcie decyzji w sprawie zakupu gruntu pod inwestycję hotelową jest najdłuższym z procesów na rynku nieruchomości komercyjnych. Zanim deweloper porozumienie się z operatorem hotelowym często traci szansę na zakup wybranej działki. Dlatego przewiduję, że w 2015 roku zaobserwujemy jedynie 2-3 transakcje pod projekty 4 i 5-gwiazdkowe – wyjaśnia Daniel Puchalski.

Grunty rolne – ożywienie przed 2016 r.

W 2014 r. na rynku nieruchomości rolnych zaobserwowano duże zainteresowanie zakupami. Potwierdzają to chociażby rekordowe wyniki Agencji Nieruchomości Rolnych, która w 2013 r. sprzedała najwięcej terenów od 2003 r, a oczekiwany wynik za rok 2014 powinien być równie dobry.

- Zbliża się 1 maja 2016 r., kiedy rynek gruntów zostanie otwarty dla cudzoziemców będących obywatelami państw – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym albo Konfederacji Szwajcarskiej. Oznacza to, że będą oni mogli nabywać nieruchomości rolne na takich zasadach, jak obywatele Rzeczypospolitej Polskiej. Daje to wszelkie powody do tego, by sądzić, że zainteresowanie zakupem gruntów rolnych nie zmaleje. Co więcej, będzie ono generowane również przez inwestorów zagranicznych, gdyż pomimo tendencji wzrostowej, ceny ziemi rolnej w Polsce są co najmniej 2-3 krotnie niższe niż średnie ceny ziemi w pozostałych krajach Unii Europejskiej, gdzie nierzadko brakuje też jej wolnych zasobów - wyjaśnia Daniel Puchalski.

Inwestorzy zainteresowani rynkiem rolnym już teraz starają się „zarezerwować” sobie atrakcyjne tereny, biorąc je w dzierżawę, by tym samym uniknąć konieczności uzyskania zezwolenia Ministra Spraw Wewnętrznych na ich zakup, jak również zagwarantować cenę przejęcia po 2016 r. Rosnący popyt na grunty rolne nie pozostaje bez wpływu na wzrost oczekiwań cenowych ze strony właścicieli gruntów rolnych przeznaczonych na sprzedaż. Nierzadko znacznie przewyższają one średnie ceny transakcyjne podawane przez GUS.

- W 2015 r. oczekujemy dalszego wzrostu popytu na grunty rolne, a w związku z planowanym otwarciem rynku, coraz większym zainteresowaniem będą się cieszyć tereny powyżej 100 ha. Ceny gruntów pozostaną stabilne w segmencie biurowym, handlowym i hotelowym. W segmencie mieszkaniowym, zarówno w Warszawie, jak i innych aglomeracjach Polski, prognozujemy utrzymanie się trendu zwyżkowego, który obserwowaliśmy w 2014 r. Tendencja wzrostowa będzie dotyczyła również cen gruntów rolnych - podsumowuje Daniel Puchalski.