Toruń jest największym beneficjentem środków z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014–2020. Jak dotąd, miasto i powiat otrzymały łącznie 1,2 mld zł. Fundusze europejskie mocno się przyczyniają do rozwoju miasta i kolejnych inwestycji – nie tylko drogowych i infrastrukturalnych, lecz także społecznych i kulturalnych. Nowa perspektywa finansowa ma być jednak mniej hojna dla samorządów.

– Staramy się składać wnioski i pozyskiwać środki na wszystkie projekty, na które tylko możemy. To są m.in. remonty torowisk, zakup nowych tramwajów i autobusów, które wymieniamy na nowsze. Rozbudowujemy także infrastrukturę dla szkół zawodowych, robimy projekty związane z kulturą czy opieką zdrowotną oraz projekty miękkie z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach RPO. To są m.in. projekty dla wykluczonych, bezrobotnych, mam powracających na rynek pracy. Okazało się przy tym, że mamy też dziesięciu ojców powracających na rynek pracy i oni również korzystają z tych środków – mówi Anna Dziczek z Wydziału Rozwoju i Programowania Europejskiego w Urzędzie Miasta Torunia.

Toruń jest największym beneficjentem środków z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014–2020. Jak dotąd, miasto i powiat otrzymały łącznie 1,2 mld zł, a największe do tej pory dofinansowanie zostało przeznaczone na rozbudowę i modernizację Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.

– Jesteśmy w czołówce pozyskiwania środków z RPO, Toruń od wielu lat sięga po te środki. Staramy się przygotowywać do tego już wcześniej. Jeżeli znamy wytyczne, wiemy, na co te środki będą w danej perspektywie przeznaczone, później sukcesywnie składamy projekty. Angażujemy do tego wszystkich: urzędników, nasze instytucje podległe i miejskie spółki. Złożyliśmy dotąd 90 projektów, tyle mamy też podpisanych umów i dofinansowanie wynosi prawie 200 mln zł – mówi Anna Dziczek.

Jak podkreśla, fundusze europejskie z RPO mocno przyczyniają się do rozwoju cywilizacyjnego miasta i kolejnych inwestycji, czego przykładem są m.in. współfinansowane ze środków europejskich Centrum Nowoczesności Młyn Wiedzy czy Toruński Inkubator Technologiczny.

– Bez środków europejskich nie zrobilibyśmy tylu inwestycji i nie wydalibyśmy tylu pieniędzy na aktywizację bezrobotnych czy pomoc ubogim. To jest dla nas duży cywilizacyjny postęp – mówi Anna Dziczek. – Nowa perspektywa jeszcze się nie zaczęła, dopiero trwają do niej przymiarki, więc tak naprawdę jeszcze nie wiemy, na co będą przeznaczone pieniądze. Jednak wiemy, że prawdopodobnie będą to środki głównie na środowisko, trochę na drogi i dużo na projekty miękkie, więc w tym zakresie będziemy się przygotowywać. Cały czas śledzimy te wszystkie wytyczne, które pokazują nam, jak będzie zaprojektowana nowa perspektywa. Polska ma w niej dostać mniej pieniędzy, co stwarza taki problem, że będzie po prostu trudniej pozyskać te środki. To będzie perspektywa trudniejsza dla wszystkich.