Z Michałem Olszewskim, wiceprezydentem Warszawy, przed Targami MIPIM w Cannes, rozmawia Marta Śniegocka.

Czy miasto planuje poruszać podczas targów w Cannes zagadnienia związane z zintegrowanymi inwestycjami terytorialnymi, w ramach których ok. 58 mln zł zostanie przeznaczonych na uzbrojenie terenów pod inwestycje ?

Ten temat znajduje się jeszcze na zbyt wczesnym etapie, aby móc mówić konkretnie o ofercie, którą będziemy mieli. W ramach zintegrowanych inwestycji terytorialnych chcemy wzmocnić cały komponent promocji gospodarczej. Zakładamy, że za rok, podczas kolejnych targów, będziemy mieli już projekty terenów uzbrajanych pod inwestycje w metropolii warszawskiej. Dotyczy to nie tylko samej Warszawy, ale również okolicznych miast, gdzie będziemy mogli pokazywać projekty finansowane właśnie ze środków zintegrowanych inwestycji terytorialnych. To będą tereny pod inwestycje produkcyjne.

W tym roku miasto skupia się na promocji Pragi na Targach MIPIM. Na Pradze Północ Warszawa wystawiła na sprzedaż dwie działki. Czy planują Państwo sprzedaż kolejnych?

Tak, ale naszym celem na tegorocznych targach jest zwłaszcza pokazanie potencjału naszych partnerów – firmy Okam Capital (tereny dawnej fabryki Pollena) oraz BBI Development (Fabryka Wódek Koneser). Należy pamiętać, że podczas targów w Cannes nie dobija się interesów odnośnie sprzedaży działek. To są targi, które pozwalają odpowiednio spozycjonować ofertę miasta i zainteresować inwestora Warszawą. Trzeba pokazać inwestorowi, czym miasto, a nie tylko sam urząd, może przyciągnąć, stąd współpraca z komercyjnymi partnerami.

W przypadku Pragi warto wspomnieć, że niedługo zostanie otwarty do konsultacji program rewitalizacji tej dzielnicy i to on wskaże wiele inwestycji miejskich , które również będą podnosiły atrakcyjność tego terenu. Co bardzo ważne, dla nas Praga ma jeszcze jeden walor – jest to zaniedbany teren, który jednak stanowi kawałek centralnej części miasta. Niezwykle istotnym elementem jest pokazywanie wysokiej jakości życia, co dla nas oznacza również przestrzeń, którą oferujemy mieszkańcom i taką przestrzeń chcemy również budować na Pradze.

Wiele z promowanych w Cannes działek nadaje się pod projekty biurowe. Jednocześnie powtarzają się głosy ostrzegające przed nadpodażą biurową na stołecznym rynku. Jak będzie Pan odpowiadał inwestorom na pytania odnośnie tej kwestii?

W Warszawie oddaje się co roku ok. 1,2-1,3 mln mkw. powierzchni, z czego tylko ok. 400 tys. mkw. to powierzchnia biurowa. Nadal dominuje budownictwo mieszkaniowe, które stanowi największą część warszawskiego rynku nieruchomości. Ten trend, zgodnie z raportem przygotowanym dla nas przez firmę Reas, będzie się utrzymywał. Co do kwestii związanych z nadpodażą, to byłby ostrożny z prognozowaniem, czy mamy do czynienia z nadpodażą.  To, że mamy vacancy rate na poziomie 13 proc. nie jest powodem do wszczynania alarmu. Pamiętajmy, że pustostany są po pierwsze naturalnym elementem rynku, a pod drugie, jest to sygnał, zwłaszcza dla właścicieli starszych powierzchni, że trzeba je modernizować.  Należy również pamiętać, że większość projektów, które jest obecnie w trakcie realizacji, posiada już wynajęte powierzchnie.  Dodatkowo do Warszawy ciągle ściągają nowe firmy, na przykład ostatnio MoneyGram, amerykańska firma, która specjalizuje się w transferach gotówkowych, więc rośnie zapotrzebowanie na nowoczesne powierzchnie biurowe.