Z Maciejem Potockim, prezesem Wrocławskiego Parku Technologicznego, rozmawia Marta Śniegocka. 

Niecały rok temu objął Pan stanowisko prezesa WPT. Co było Pańskim priorytetem w pierwszym roku działania i jakie ma Pan plany wobec parku na przyszłość?
 
Wrocławski Park Technologiczny to wspaniały, nowoczesny i niepowtarzalny organizm. Łączy w sobie pasje Wynalazców, zaradność Przedsiębiorców i dobre emocje Wrocławian. W atmosferze współpracy i wzajemnego szacunku powstają tu produkty na miarę XXI wieku. Wszystkie branże reprezentowane przez firmy operujące na terenie WPT mogą liczyć na fachową obsługę, pomoc, zaplecze technologiczne dla realizowanych projektów. Moim priorytetem było, jest i zawsze będzie rozwijanie tej dobrej atmosfery, dzięki której już niemal 1500 osób codziennie przychodzi z uśmiechem do pracy i ma poczucie, że uczestniczy w czymś wyjątkowym. Tworzenie nowych przestrzeni dla kreowania innowacji oraz pomoc w budowaniu stabilnych miejsc pracy dla naukowców i osób z nimi współpracujących są priorytetem dla mnie osobiście i dla wszystkich pracowników WPT S.A.

W ostatnich miesiąca ruszyli Państwo z projektem Maszynowni Biznesu, czyli 13-ha terenów inwestycyjnych we Wrocławiu. Część z tego terenu jest przeznaczona na sprzedaż. Jak wygląda w przypadku tych działek kwestia uzbrojenia ?

Maszynownia Biznesu to wielki projekt, który ma dla Wrocławskiego Parku Technologicznego olbrzymie znaczenie. Zależy nam na tym by we Wrocławiu coraz więcej firm się rozwijało, a aby tak się działo z jednej strony potrzebna jest dobra przestrzeń, współpraca pomiędzy uczelniami i biznesem a z drugiej najlepsze warunki i miejsce do prowadzenia, rozwijania działalności. Jako Park chcemy to zapewnić. Teren Maszynowni Biznesu to teren poprzemysłowy i uzbrojony. Wyodrębniliśmy 11 działek inwestycyjnych, które przeznaczamy na sprzedaż. Inwestorom zewnętrznym proponujemy w sumie 93 tys. mkw. gruntu bezpośrednio leżącego w strefie Maszynowni. To działki z dostępem do całej infrastruktury technicznej , o różnej wielkości, kształtach, zabudowane nieruchomościami czy niezabudowane. Deklarujemy również możliwość ich łączenia czy dzielenia. I muszę podkreślić, że tak atrakcyjnej lokalizacji we Wrocławiu już nie będzie.

Na terenie Maszynowni Biznesu ma również powstać hala produkcyjno-magazynowa. Co w niej powstanie? Ile będzie kosztowała cała inwestycja i czy liczą Państwo na unijne fundusze? Czy wybrali Państwo już inwestora?
 
Tak. To jeden z elementów naszego projektu. Część terenów Maszynowni przeznaczyliśmy również pod własne inwestycje. Przy udziale środków z Unii Europejskiej rewitalizujemy, największą na terenie Maszynowni, halę produkcyjno-magazynową. Prace zakończymy pod koniec 2014 roku i oddamy przedsiębiorcom pod wynajem blisko 23 tys. mkw. powierzchni.
 
Liczymy, że zainteresujemy wynajmem naszej powierzchni firmy technologiczne, wykorzystujące zaawansowane technologie na działalność produkcyjną, laboratoryjną, magazynową, naukowo-badawczą, doświadczalną czy inna. Na tym etapie inwestycji możemy jeszcze dostosować powierzchnię pod potrzeby zainteresowanych. Czekamy na inwestorów i mamy nadzieję, że będziemy mogli wykorzystać nasze doświadczenie i pomóc rozwijać przedsiębiorstwa.

Na terenie Maszynowni Biznesu modernizujemy również jeden z istniejących budynków biurowych. Poprowadzimy w nim kolejny nasz Inkubator Przedsiębiorczości, gdzie wsparcie otrzymają wszyscy, którzy będą chcieli rozpocząć swój biznes bez względu na wiek czy wykształcenie. Właśnie ogłosiliśmy przetarg a prace remontowe powinny ruszyć we wrześniu.
 
Jakich inwestorów pragną Państwo przyciągnąć do Maszynowni Biznesu? Czy będą to tylko firmy innowacyjne i zajmujące się wysoką technologią, czy dopuszczają Państwo również możliwość powstania inwestycji czysto produkcyjnych albo np. biurowców pod outsourcing?
 
Oczywiście zależy nam najbardziej na inwestorach z sektora gospodarki opartej na wiedzy, czyli takich którzy tworzą stabilne inwestycje oparte na wykształconej kadrze oraz wysokich technologiach. Jestem przekonany, że uda nam się odpowiedzieć na potrzeby firm z różnych branż. Chcemy, aby na terenie Maszynowni Biznesu powstało zupełnie nowe miasto przedsiębiorczości. Hale produkcyjne, magazynowe, biurowce, itp. Można powiedzieć, że tworzymy nowe miejsce dla szeroko pojętego biznesu, w centrum miasta i w otoczeniu już działających, świetnych firm. Naszym celem jest stworzenie dobrej przestrzeni biznesowej. Patrząc na nasze doświadczenie i charakter działalności, mam nadzieję, że naszą propozycją zainteresujemy firmy technologiczne, choć jesteśmy otwarci na szeroko pojęty biznes.

Na terenie WPT działa ok. 150 firm z różnych dziedzin m.in. IT i biotechnologii. Czy Pana zdaniem na korzyść technoparków lepiej działa specjalizacja, czy zróżnicowane kierunki rozwoju?

Zróżnicowanie powoduje, że łatwiej i bezpieczniej się działa. Jest stabilnie nawet jeśli rynek silnie fluktuuje, bądź przeżywa załamanie w pewnych dziedzinach. Specjalizacja natomiast daje większe możliwości. Błyskotliwe pomysły, kreatywne firmy, współpraca z dobrymi uczelniami, realizacja europejskich czy światowych projektów może przynieść sukces. Wybór nie jest prosty. W każdym systemie można dostrzec wady i zalety. Jedno jest pewne najlepsi zawsze sobie poradzą.
 
A jak wygląda zainteresowanie terenami Maszynowni? Czy odzywają się już do Państwa pierwsi inwestorzy?
 

Już kilka dni po prezentacji Maszynowni kontaktowali się z nami potencjalni inwestorzy. To bardzo dobry znak. Mamy jednak świadomość, że może minąć trochę czasu zanim sfinalizujemy pierwsze transakcje. Wszystkich, którzy szukają terenów inwestycyjnych czy nowych powierzchni na wynajem, oczywiście zapraszam do Wrocławia i zapraszam do Maszynowni Biznesu.   
 
Jakie jeszcze inwestycje planuje WPT w ciągu najbliższego roku?
 
Wrocławski Park Technologiczny nieustannie się rozwija i inwestuje. Uważam, że szczególnie teraz, przy spowolnieniu gospodarczym musimy zadbać o nakłady na rozwój. To zagwarantuje nam, i firmom, które z nami współpracują, nie tylko przetrwanie ale również stały rozwój i wzmocnienie. Wystarczy spojrzeć, co dzieje się w najlepszych i najbardziej konkurencyjnych gospodarkach Europy. Finlandia od początku kryzysu kilkukrotnie podniosła nakłady na naukę. To jest recepta na sukces.