Z Wojciechem Kudelskim, prezydentem Siedlec, o noworocznych inwestycjach i miejskim budżecie, rozmawia Agnieszka Boruta.

Siedlce przeznaczyły sporą kwotę (ponad 100 mln zł) na tegoroczne inwestycje. Które są priorytetowe jeśli chodzi o rozwój gospodarki miasta?
W warunkach siedleckich to duża kwota pozwalająca na zrealizowanie wielu ważnych dla miasta inwestycji. W tym roku chcemy dokończyć budowę aquaparku, który obok nowego stadionu jest kluczowym elementem powstającego w Siedlcach ośrodka sportu, rekreacji i rehabilitacji. Poza tym inwestycje drogowe. W roku ubiegłym oddaliśmy do użytku dwie nitki wewnętrznej obwodnicy miasta. Obecnie planujemy wybudować kilka dróg, które połączą je z centrum, co pozwoli na ograniczenie korków w mieście. W życie wprowadzamy również plany budowy podziemnego parkingu i siedziby nowego ratusza w centrum. Do 2015 roku wspólnie z Polskimi Liniami Kolejowymi chcemy wybudować podziemny tunel pod torami, który połączy centrum z ważnymi terenami inwestycyjnymi w mieście. Pieniądze z budżetu to nie jedyne środki na inwestycje. Praktycznie każda ze spółek miasta również mocno inwestuje. Przedsiębiorstwo Energetyczne uruchomi nowy blok kogeneracyjny, a siedleckie PWiK (Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji - przyp. red.) prowadzi modernizację i przebudowę oczyszczalni ścieków. W sumie, w mieście zostanie zainwestowanych kilka razy więcej pieniędzy niż przewidzieliśmy w budżecie.

Podczas ostatniej sesji miasta padły zarzuty, że duża część zaplanowanych wydatków inwestycyjnych to środki pozyskane ze sprzedaży majątku Siedlec, a także płatności przeniesione z bieżącego roku. Co Pan odpowie na te zarzuty?
Przyjęliśmy bardzo dobry budżet. Jego zalety to niski deficyt, bezpieczny dług publiczny, a także równowaga wydatków bieżących. Mimo dyskusji, która jest wpisana w każde obrady sesyjne, wszyscy radni jednogłośnie go uchwalili. Nawet opozycja głosowała za, a to zdarza się rzadko. Zadaniem samorządu jest rozsądne gospodarowanie majątkiem miasta. Właśnie rozsądek i dbałość o zbiorowe potrzeby mieszkańców każą nam zdobywać środki na inwestycje. Działania samorządu nie mogą sprowadzać się tylko do biernego zarządzania majątkiem. W moim przekonaniu takie podejście stoi w sprzeczności z rozwojem, który w dzisiejszych czasach jest konieczny, i z którego nie możemy rezygnować. Miasto nie jest od tego żeby posiadać, tylko po to by być atrakcyjne dla mieszkańca. Ta polityka w Siedlcach doskonale się sprawdza. W ubiegłym roku oddaliśmy do użytku jeden z najnowocześniejszych stadionów w regionie, którego budowa możliwa była dzięki sprzedaży działki miasta, za którą uzyskaliśmy o wiele więcej niż oferował rynek nieruchomości. Sprzedaż działek miasta to także uruchomienie ich pod inwestycje. Dzięki nim rozwija się budownictwo mieszkaniowe, powstają miejsca pracy, a co za tym idzie rosną wpływy do naszego budżetu.

Radni odnosili się również do spadku pozyskiwanych środków z programów Unii Europejskiej. Czy rzeczywiście tak jest?
W poprzedniej kadencji, dzięki naszej koalicji „Zgoda i Rozwój”, miasto pozyskało z Unii Europejskiej naprawdę duże środki. W tej chwili za te pieniądze kontynuujemy wiele inwestycji, o których wspomniałem. Wiele z nich udało już się ukończyć jak np. remont czterech obiektów kultury. Obecnie kończy się okres finansowania programów unijnych przewidzianych na lata 2007/2013 i stąd mniejsze wpływy. Trzeba także podkreślić, że nowe zasady naliczania tytułów dłużnych, wprowadzone rozporządzeniem Ministra Finansów, znacznie ograniczają pozyskiwanie tych pieniędzy. Samorządy muszą ostrożniej pożyczać na wkład własny. Mimo tego, przy dobrych i bezpiecznych parametrach naszego budżetu, Siedlce ciągle mają duży potencjał inwestycyjny i w nowej perspektywie budżetowej Unii Europejskiej na pewno skutecznie będziemy zabiegać o te fundusze.


Przyznał Pan, że w czasach szalejącego kryzysu gospodarczego, kiedy wiele miast stoi na krawędzi bankructwa, Siedlce nadal się rozwijają. Co za tym przemawia?
Dziś słowo kryzys odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Dotyka on również wielu miast, które wyhamowują z inwestycjami ze względu na mniejsze wpływy do budżetu. Prasa samorządowa donosi, że nawet miasta o charakterze metropolii przeżywają regres, odnotowując spadek liczby mieszkańców. Nasze finanse, choć nieco uszczuplone, nadal gwarantują rozwój miasta. Przez to Siedlce są znakomitym miejscem dla inwestorów. W ostatnich latach sprowadziło się do nas wiele firm zewnętrznych z kapitałem zagranicznym. Na ukończeniu jest inwestycja portugalskiej firmy Carfil, francuska Altia Grup przejęła upadające zakłady ZPP Auto (dawne FSO), szwajcarski Stadler buduje drugą halę i dynamicznie zwiększa produkcję, zainwestowało u nas również Volvo. To tylko najważniejsze punkty. Nie sposób zapomnieć o 8 tys. małych firm, które funkcjonują na siedleckim rynku. To dzięki nim w Siedlcach bezrobocie wynosi poniżej 10%. Są to zasługi przede wszystkim zaradnych i przedsiębiorczych siedlczan, ale samorząd ma również w nich udział. Nasze inwestycje w kulturę, jak chociażby powstanie profesjonalnej sceny teatralnej, obiekty sportowe – stadion, kryte lodowisko, aquapark i wiele innych, tworzą przyjazną atmosferę wokół Siedlec. Nasze miasto to miejsce pewne i stabilne, przyjazne pod każdym względem. Mamy specjalną strefę ekonomiczną, ulgi podatkowe, do potrzeb każdego inwestora podchodzimy indywidualnie. Zapewniamy budowę potrzebnej infrastruktury drogowej. Dodatkowo trzeba przypomnieć, że w latach 15. Siedlce straciły status województwa. Wówczas wiele mówiło się o trudnych czasach, możliwości odpływu mieszkańców. Tak się jednak nie stało. Dziś odnotowujemy niewielki, ale jednak przyrost liczby ludności. W dobie niżu demograficznego trzeba realizować ambitne plany inwestycyjne, szczególnie w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego. Myślę, że te wszystkie działania naszego samorządu pozwalają nie tylko na spokojne i bezpieczne przejście przez kryzys gospodarczy, ale poprzez rozsądną i odpowiedzialną politykę budżetową, umocnią pozycję naszego miasta na Mazowszu.