Według danych z raportu Colliers International’s EMEA Industrial & Logistics Hubs, w pierwszym półroczu 2018 r. połowa rynków w regionie EMEA zanotowała wzrost popytu na nieruchomości przemysłowe i magazynowe w II poł. 2017 r. Główną przyczyną tego były dobre wskaźniki nastroju wśród najemców, który odnotowano pomimo wyzwań, przed jakimi stoi gospodarka, tj. obawy przed protekcjonizmem i napięcia w wymianie handlowej między Stanami Zjednoczonymi a bliskimi partnerami handlowymi z UE.

Malejące wskaźniki zaufania przedsiębiorców z sektora przemysłowego na rynkach europejskich nie przyczyniły się do zmniejszenia popytu na powierzchnie magazynowe w regionie EMEA. Wręcz przeciwnie - ze względu na rozwój e-handlu pomiędzy firmami logistycznymi panuje ostra konkurencja o nieruchomości, szczególnie te zlokalizowane w pobliżu węzłów infrastrukturalnych i dróg prowadzących do obszarów miejskich.

Spadają wskaźniki powierzchni niewynajętej ze względu na brak nowych inwestycji

W pierwszej połowie 2018 r. wskaźniki wolnej powierzchni pozostawały na niskim poziomie, przy czym średnia dla wszystkich badanych rynków wynosiła 5,7%. Pustostany na poziomie niższym niż 3% odnotowano m.in. w Monachium, Bukareszcie, Kopenhadze, Pradze i Barcelonie — stwierdził Damian Harrington, dyrektor Działu Badań Rynku w regionie EMEA w Colliers International. — Dzięki wysokiemu popytowi odsetek rynków wykazujących spadek zapotrzebowania na powierzchnię logistyczną i przemysłową zmniejszył się z 54% odnotowanych w II połowie 2017 r. do 46% na koniec I półrocza 2018 r. Wzrost popytu mógłby być wyższy, jednak został ograniczony przez brak nowoczesnych powierzchni wysokiej jakości dostępnych dla najemców.

Aktywność deweloperów w regionie EMEA była niewielka, choć warunki rynkowe uległy poprawie pod koniec 2017 r., a odsetek rynków odnotowujących spadki w liczbie planowanych inwestycji obniżył się z 40% do 32%. Występowały także znaczne rozbieżności między poszczególnymi rynkami EMEA: niektóre regiony Europy Środkowej i Wschodniej, takie jak Centralna Polska, wykazały bardzo wysoką liczbę planowanych obiektów magazynowych i logistycznych, podczas gdy w miastach Europy Zachodniej takich, jak Sztokholm, Monachium czy Berlin aktywność deweloperów pozostawała na bardzo niskim poziomie, z wynikami poniżej 100 000 mkw.

Rynek magazynowy w Polsce niezwykle prężnie się rozwija. W pierwszym półroczu odnotowaliśmy rekordowy wzrost popytu, aż o 16% w porównaniu do analogicznego okresu w zeszłym roku. W budowie jest obecnie 2,2 mln mkw. nowoczesnych magazynów, co stanowi aż 15% wszystkich zasobów tej powierzchni w kraju, które powstały na przełomie ostatnich 20 lat. To pokazuje ogromną dynamikę polskiego rynku magazynowego i prognozuje wysoką aktywność najemców. Potencjał rozkłada się nie tylko na największe ośrodki. Obserwujemy duże zainteresowanie rynkami regionalnymi ze strony firm produkcyjnych, które są gotowe na realizację inwestycji na terenie Polski. Warto dodać, że pomimo wzrostu stawek czynszu Polska jest nadal bardzo atrakcyjnym rynkiem dla inwestorów — mówi Maciej Chmielewski, senior partner w Colliers International, dyrektor Działu Powierzchni Logistycznych i Przemysłowych.

Perspektywy dla rynku przemysłowego i logistycznego w regionie EMEA pozostają korzystne

Ostra rywalizacja o powierzchnię magazynową i bardzo ograniczona jej dostępność będą nadal znacząco oddziaływać na aktywność najemców w pozostałej części 2018 r., a najprawdopodobniej również przez znaczną część roku 2019. Patrząc na sytuację makroekonomiczną, możemy zidentyfikować wiele kwestii, które w dużym stopniu zaważą na perspektywach dla rynku nieruchomości przemysłowych i logistycznych. W przypadku Wielkiej Brytanii jest wiele niewiadomych dotyczących wyniku negocjacji w sprawie Brexitu i jego wpływu na łańcuchy dostaw. Jeśli chodzi o kraje UE-27, to niemieckie i wschodnioeuropejskie zagłębia motoryzacyjne mogą niewspółmiernie ucierpieć na skutek wojen handlowych z USA.

— Najemcy poszukujący powierzchni magazynowych i przemysłowych w kluczowych regionach geograficznych takich, jak Niemcy, kraje Beneluksu czy Skandynawia, muszą przygotować się na kolejne podwyżki czynszów, ale miejscami rynek się stabilizuje. W miastach takich, jak Stuttgart, Monachium, Barcelona i Budapeszt zdrowy popyt będzie kolidował ze zmniejszoną podażą, natomiast w miastach takich, jak Łódź wysoka aktywność deweloperów może powstrzymywać wzrost stawek czynszowych — twierdzi Harrington.