Firma Cushman & Wakefield zaprezentowała na targach MIPIM najnowszy raport Global Investment Atlas 2018, zawierający analizę ubiegłorocznych trendów na rynkach inwestycyjnych całego świata oraz prognozy na najbliższy rok.

Z przedstawionych danych wynika, że wolumen transakcji inwestycyjnych na rynkach nieruchomości komercyjnych wzrósł z 1,43 biliona USD w 2016 roku do rekordowego poziomu 1,62 biliona USD. W bieżącym roku wartość obrotów może być jeszcze wyższa.

Za rekordową wartość transakcji inwestycyjnych na rynkach nieruchomości odpowiadają głównie inwestorzy azjatyccy, których udział w łącznym wolumenie zainwestowanego kapitału przekroczył 50%, a w przypadku inwestycji zagranicznych wyniósł 46%. Inwestorzy pochodzący z Azji prawdopodobnie utrzymają dominującą pozycję na rynku, ponieważ w całym regionie cały czas rośnie ilość dostępnego kapitału.

Według autorów corocznego raportu, inwestorzy z regionu Azji i Pacyfiku umocnili swoją obecność na większości rynków, z wyjątkiem USA, gdzie ograniczyli aktywność inwestycyjną ze względu na szereg czynników, w tym aktualną fazę cyklu koniunkturalnego, niepewność co do kształtu polityki administracji amerykańskiej i ograniczenia przepływów kapitałowych w Chinach.

Na spadku zainteresowania Ameryką Północną zyskała Europa, gdzie wartość kapitału zainwestowanego przez inwestorów azjatyckich wzrosła w ujęciu rocznym o 96% - głównie w wyniku sfinalizowania kilku bardzo dużych transakcji, w tym przejęć platformowych realizowanych w ramach chińskiej Inicjatywy Pasa i Szlaku (Belt and Road Initiative).

Wbrew opinii niektórych obserwatorów twierdzących, że wskutek populizmu w Europie i USA inwestorzy będą koncentrować się na krajowych rynkach, skala inwestycji lokalnych w Europie i Ameryce Północnej zmniejszyła się w ciągu roku. Globalny wzrost wolumenu transakcji krajowych wynika wyłącznie z dużej aktywności inwestorów rodzimych w regionie Azji i Pacyfiku (+39,9% rok do roku).

Stany Zjednoczone są nadal głównym celem inwestorów zagranicznych, ale liderem wśród wszystkich regionów jest Europa, która przyciągnęła 50% zainwestowanego kapitału zagranicznego łącznie. Londyn jest nadal najbardziej popularną lokalizacją wśród inwestorów zagranicznych, którzy nie obawiają się skutków brexitu i są przekonani, że stolica Wielkiej Brytanii nic nie straci na atrakcyjności w dłuższej perspektywie. Dodatkowym czynnikiem jest osłabienie się funta szterlinga, dzięki czemu londyńskie nieruchomości stały się bardzo kuszące dla wielu inwestorów zagranicznych.

- Rok 2017 był wyjątkowo udany na globalnych rynkach nieruchomości, o czym świadczy duży wzrost wolumenu transakcji inwestycyjnych i cen. To dobrze wróży na bieżący rok, w którym możemy odnotować kolejne wzrosty dzięki równowadze cen, podaży i popytu. Pomimo ograniczonej dostępności produktów inwestycyjnych, przewidujemy nieznaczne zwiększenie obrotów w ujęciu globalnym dzięki nowym inwestycjom deweloperskim, zintensyfikowaniu sprzedaży aktywów i większej aktywności firm, - powiedział Carlo Barel di Sant’Albano, dyrektor generalny działu globalne rynki kapitałowe i usługi dla inwestorów, Cushman & Wakefield.

W ubiegłym roku znacząco wzrosły dysproporcje pomiędzy Europą a Bliskim Wschodem pod względem aktywności inwestorów. W Europie odnotowano trzeci najwyższy wynik w historii, natomiast w krajach Bliskiego Wschodu wolumen transakcji inwestycyjnych spadł do najniższego poziomu od 2012 roku. Zawirowania polityczne na Bliskim Wschodzie wpłynęły negatywnie na nastroje w regionie. Z kolei koniunktura gospodarcza w krajach Starego Kontynentu jest najlepsza od dziesięciu lat, a największym zainteresowaniem inwestorów cieszyły się Wielka Brytania i Niemcy. W 2017 roku wartość transakcji inwestycyjnych na Wyspach Brytyjskich była wyższa o 3,9% niż Niemczech, gdzie popyt znacznie  przewyższał podaż.

W regionie Azji Chiny utrzymały pozycję lidera, przy czym Pekin odnotował wzrost wolumenu transakcji inwestycyjnych o 105% rok do roku, wyprzedzając pod tym względem Szanghaj, który w 2016 roku przyciągał największą uwagę inwestorów. Wysoki poziom aktywności inwestycyjnej zarejestrowano także w Azji Wschodzącej, o czym świadczy wzrost kapitału napływającego do Indonezji i Malezji oraz rekordowy popyt na obiekty już istniejące w Indiach, pomimo negatywnego wpływu demonetyzacji na gospodarkę tego kraju.

Ameryka Łacińska wyszła z recesji, ale ubiegły rok był drugim najgorszym w historii dla rynku inwestycyjnego nieruchomości w regionie, głównie wskutek spadku o 29% aktywności inwestorów z Ameryki Północnej. Jednak pomimo napięć handlowych i politycznych perspektywy na rok 2018 dla Ameryki Łacińskiej napawają optymizmem, ponieważ ogólnie rynki wschodzące, a Brazylia w szczególności, cieszą się coraz większym zainteresowaniem inwestorów.

Pomimo bardzo dobrych wyników gospodarki amerykańskiej, wartość transakcji inwestycyjnych w Ameryce Północnej w ubiegłym roku zmniejszyła się o 6,9%. Wycofali się zarówno inwestorzy międzynarodowi, jak i krajowi, ale w niektórych lokalizacjach aktywność inwestycyjna utrzymała się na wysokim poziomie. Na przykład w Kanadzie wolumen transakcji inwestycyjnych wzrósł aż o 12%, czyli najwięcej od pięciu lat, a Stanami Zjednoczonymi nadal interesują się inwestorzy dysponujący rekordową ilością dostępnego kapitału. Z tego względu prognozy na rok 2018 wciąż napawają dużym optymizmem, a aktywność inwestorów może wzrosnąć, mimo iż wolumeny obrotów raczej pozostaną na dotychczasowym poziomie wskutek ograniczonej podaży aktywów o dużej wartości.

- Główne powody do optymizmu obecnie to kondycja gospodarki i globalna synchronizacja ożywienia. Ubiegłoroczny wzrost liczby transakcji typu forward funding oraz obejmujących nieruchomości będące w budowie świadczy o tym, że inwestorzy już dostrzegają pozytywne zmiany, ale rynki najmu mogą jeszcze zaskoczyć w najbliższym roku, - powiedział David Hutchings, autor raportu i dyrektor działu doradztwa inwestycyjnego na region EMEA w firmie Cushman & Wakefield.

- Wojny handlowe mogą spowodować pewne perturbacje, ale silny wzrost gospodarczy i coraz lepsza sytuacja na rynkach pracy zachęcają firmy do inwestowania i obecny cykl może się przedłużyć. Sprzyjać temu może wprowadzanie nowych technologii i metod pracy. Jednocześnie inflacja może zacząć rosnąć, ale podwyżki stóp procentowych będą wprowadzane raczej powoli i przez większą część 2018 roku będziemy mieć do czynienia z polityką stymulacyjną, - mówi David Hutchings.

- Ze względu na coraz lepsze nastroje więcej środków będzie przeznaczanych na projekty inwestycyjne i spekulacyjne, co wpłynie na przedłużenie cyklu, ale ważniejszym czynnikiem będzie perspektywa wzrostu niż wielkość przychodów. Utrzyma się wysoka dynamika przepływów kapitałowych, ale inwestorzy powinni ignorować aktualny szum informacyjny na rynku i skupić się raczej na wzroście, wykorzystując zmiany strukturalne i cykliczne. Jednocześnie powinni określić sposoby zmniejszenia ryzyka związanego z portfelami aktywów, aby odpowiednio przygotować się na zmiany w przyszłości, - dodał Hutchings.