Fundusz inwestycyjny Ryszarda Krauzego jest, zdaniem jego nadzorcy sądowego, zbyt biedny, żeby upaść - czytamy w środowym wydaniu "Pulsu Biznesu".

Gdyńska spółka jest co prawda właścicielem szeregu nieruchomości m.in. w Sopocie i Konstancinie pod Warszawą, ale są one zabezpieczone na rzecz banków np. hipotekami. Dodatkowo nadzorca sądowy, Maciej Głowacki, jest zdania, że trudno byłoby je sprzedać, a przewidywany czas sprzedaży to nawet 6 lat.

Więcej w artykule "Prokom nie ma prawie nic".