Łódź, jedno z największych polskich miast, ma zaledwie 5,4 proc. powierzchni miasta objętej miejscowym planem zagospodarowania przestrzeni. "Rzeczpospolita" cytuje Grzegorza Gawlika z UM Łodzi: "Brak planów jest jednak dla deweloperów korzystny. Daje im większą swobodę w wyborze i lokalizacji planowanej inwestycji". Przeciętnie w Łodzi czeka się 4 miesiące na decyzję o warunkach zabudowy.
Inną opinię mają przedstawiciele krakowskiego magistratu. Miasto pokryte jest MPZP w 43 proc. i urzędnicy podkreślają, że skraca to proces inwestycyjny i pozwala na jasne zasady. Najwięcej miejscowych planów zagospodarowania ma Wrocław, który pokryty jest nimi w 54,6 proc.
Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".