Przy słabych wynikach w przemyśle i spadku konsumpcji, szansą dla gospodarki są firmowe inwestycje.

W sierpniu tego roku zamówienia w przemyśle zmniejszyły się o 6,9 proc. w stosunku do 2013 roku. To głównie wynik spadku ilości zamówień z zagranicy. Dodatkowo również popyt wewnętrzny nie zachwyca, a wzrost produkcji zmniejszył się z 2,1 proc. do 1,7 proc. Dlatego gospodarka liczy na inwestycje.

W ciągu pierwszego półrocza 2014 roku nakłady na wydatki inwestycyjne wzrosły realnie o 9,3 proc., co jest zasługą głównie polskich firm, a nie zamówień publicznych. "Puls Biznesu" cytuje Marcina Mrowca, głównego ekonomistę Banku Pekao: "Jestem dobrej myśli. Sądzę, że sytuacja na Ukrainie się ustabilizuje, a strefa euro uniknie recesji. W takim scenariuszu firmy będą nadal dosć mocno zwiększać inwestycje, a do tego na początku 2015 r. zostanie uruchomiona na dobre nowa pula funduszy unijnych, co rozrusza projekty publiczne".

Więcej w środowym wydaniu "Pulsu Biznesu".