KE uznała, że dofinansowanie budowy lotniska w Gdyni wykazuje cechy niedozwolonej pomocy publicznej i żąda od gmin Gdynia i Kosakowo ich zwrotu.

Spółka realizująca projekt będzie musiała zwrócić 91,7 mln zł pomocy. KE napisała w uzasanieniu decyzji, że pomoc publiczna przy projekcie daje nieusprawiedliwioną przewagę konkurencyjną, w szczególności nad lotniskiem w Gdańsku, oddalonym o 25 km, które wykorzystuje jedynie 60 proc. swoich mocy.

Eksperci wskazują, że projekt od początku był skazany na porażkę. "Rzeczpospolita" cytuje Łukasza Karpiesiuka, specjalistę ds. pomocy publicznej w kancelarii Baker McKenzie: "Należało się spodziewać dużej skrupulatności Komisji. Trudno było wykazać, że w analogicznych warunkach prywatny inwestor zainwestowałby w budowę nowego portu lotniczego, co byłoby konieczne do stwierdzenia braku pomocy".

Więcej w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".