Według analityków, król giełdowej branży jest jeden: Budimex. Ale wśród mniejszych spółek są też takie, których akcje są tanie, a perspektywy obiecujące - pisze wtorkowy "Puls Biznesu".

Energetyka i infrastruktura — działy budownictwa, które są zależne od publicznych zleceń, powoli wchodzą w dobry okres, związany z nowym rozdaniem unijnego budżetu. Do tego wzbiera wysoka fala w podatnych na koniunkturę inwestycjach w mieszkania i przemysł — taki obrazek polskiej branży budowlanej rysują analitycy Domu Maklerskiego BOŚ.

W ich ocenie, dobre perspektywy zamówień na lata 2014-16 oraz niska wycena spółek na giełdzie to okazja dla uważnego inwestora. Wśród spółek, na które warto zwrócić uwagę, wymieniają Budimex i Trakcję, których potencjał wzrostu notowań szacują na — odpowiednio — 19 i 28 proc., oraz Unibep i Erbud, których niedowartościowanie szacują na przynajmniej 40 proc.

— Polskie spółki budowlane są dość małe, niezdywersyfikowane i ryzykowne, dlatego zalecamy rozproszenie ryzyka przez szeroką ekspozycję — podkreśla Andrzej Bernatowicz, autor raportu.

Więcej w dzisiejszym "Pulsie Biznesu".